- TVN musiał się z tego wycofać. Sprawa zanikła. Zapowiadali kolejny film uderzający w papieża. Podobno nawet była jakaś interwencja amerykańskiej ambasady w TVN-ie, nie wiem czy to prawda. Nie chcieli takiego konfliktu wokół papieża, bo to nawet by uderzało na rynku politycznym w USA - powiedział na antenie TV Republika Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny stacji.
Papież Jan Paweł II zmarł 19 lat temu w wigilię niedzieli miłosierdzia Bożego 2 kwietnia 2005 r. o godz. 21.37 w Watykanie, mając 84 lata. Ubiegłoroczna rocznica śmierci wielkiego Polaka i świętego przybrała wyjątkowy charakter. Zorganizowany został ogromny marsz papieski, pod hasłem "My cię obronimy".
Marsz był odpowiedzią na zmasowany atak na Jana Pawła II i pamięć o nim. Pretekstem stał się zmanipulowany, jak się później okazało, reportaż stacji TVN o pedofilii w kościele. Wykorzystany on został do próby zdyskredytowania i oczernienia polskiego papieża.
Do tych wydarzeń odniósł się na antenie TV Republika Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny stacji.
"Pamiętam moment śmierci Jana Pawła II, kiedy nie istniały podziały polityczne, Polacy byli zjednoczeni i to, co głosił Jan Paweł II, było dla wszystkich ważne – również niewierzących i wyznających inne religie. Potem rozpoczęło się wielkie burzenie przez media będące zapleczem dzisiejszego rządu. Tuż przed poprzednią rocznicą pamiętamy ten słynny, haniebny atak na Jana Pawła II, na podstawie SB-ckich kwitów. Materiały te miały kompromitować Jana Pawła II. One zostały użyte w telewizji TVN jako źródło prawdy po to, by zaatakować Jana Pawła II. W zeszłym roku w rocznicę śmierci Jana Pawła II miliony ludzi w całej Polsce wyszło na ulice. Jan Paweł II zaczął znaczyć ponownie bardzo dużo po swojej śmierci. Dziś obchodzimy 19-tą rocznicę jego śmierci. Rok temu Jan Paweł II pokazał swoją siłę"
Dodał, że "TVN musiał się z tego wycofać, sprawa zanikła".
"Zapowiadali kolejny film uderzający w papieża. Podobno nawet była jakaś interwencja amerykańskiej ambasady w TVN-ie, nie wiem czy to prawda. Nie chcieli takiego konfliktu wokół papieża, bo to nawet by uderzało na rynku politycznym w USA. Nie docenili siły papieża i myślę, że powinniśmy przypominać tą siłę, ten autorytet, bo jeśli ktoś mówi, że z katolicyzmem w Polsce jest źle, to on drzemie, ale się budzi"