Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Poseł PiS apeluje: Czas wstać z kanapy

– Musimy wygrać wybory samorządowe, żeby wprowadzić do nich dobrą zmianę. Do tego konieczna jest mobilizacja społeczeństwa podobna do tej z wyborów parlamentarnych 2015 r. Trzeba odłożyć pilota, wstać z kanapy – mówiła poseł PiS, Joanna Lichocka podczas spotkania z mieszkańcami Strzelec Opolskich.

Zrzut ekranu z youtube.com

Jeżeli dobra zmiana ma dotrzeć do każdego miejsca, jeżeli ma wejść do lokalnych środowisk, musimy doprowadzić do tego, żeby "dobra zmiana" wygrała samorządy. Nie da się Polski zmienić, tylko mając zmieniony rząd w Warszawie. Władza realna jest w samorządach, jeżeli chodzi o Polskę lokalną. Do tego konieczna jest mobilizacja. My musimy znów ten nastrój, tę mobilizację wywołać. Premier Mateusz Morawiecki niedawno powiedział, że te wybory samorządowe będą miały takie znaczenie historyczne, jak te w 1989 roku i jak się z nim zgadzam. Nie zmienimy Polski jeżeli nie zmienimy układu sił w sejmikach i powiatach – oświadczyła podczas spotkania Lichocka.

Zdaniem posłanki, problemem może być zadowolenie środowisk prawicowych i patriotycznych z dokonanych już przez PiS zmian.

Jak dodała jeśli chodzi o obecną sytuację, niepokoi ją to, że ma wrażenie, "iż wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, wyborcy obozu Zjednoczonej Prawicy, są dosyć zadowoleni".

Mamy fajnego premiera, super panią wicepremier, całkiem sympatycznego prezydenta, Jarosław Kaczyński stoi na czele obozu rządzącego. Cóż chcieć więcej? Program 500 plus działa, wiek emerytalny obniżony, stawki godzinowe podwyższone (...). Siedzą więc nasi wyborcy siedzą na kanapie, trzymają w ręku pilota i generalnie nie jest źle. A na kanapie Polski nie zmienimy. Trzeba odłożyć pilota i wstać z kanapy, żeby wygrać wybory – apelowała posłanka.

Lichocka zachęcała zwolenników Zjednoczonej Prawicy, by rozmawiali i przekonywali do programu PiS swoich sąsiadów, znajomych i krewnych - nawet tych, którzy ze względu na odmienne poglądy polityczne deklarują się jako przeciwnicy PiS.

Musimy spróbować przeciwdziałać temu szczuciu Polaków jednych na drugich, które robi tamta strona. Temu wykopaniu bardzo silnego konfliktu między Polakami. Wzbudzili między nami nienawiść. Przecież to jest nienormalne, że wśród naszych przyjaciół, krewnych, znajomych pourywały się kontakty. To jest zrobione socjotechniką. To jest zrobione świadome – podkreśliła Lichocka.

Jej zdaniem źródło nienawiści opozycji do obozu PiS tkwi w przegranych przez opozycję wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2005 roku.

Postkomuna, której Platforma Obywatelska była reprezentantem i jest do dzisiaj, zrozumiała, że wyborcy mogą od nich odpłynąć do obozu zwycięskiego PiS-u, który realizuje program sanacji państwa, jeżeli nie wykopie się opartego na nienawiści i pogardzie silnego podziału, żeby wyłączyć myślenie racjonalne, wyłączyć myślenie merytoryczne i zagrać wyłącznie na emocjach – argumentowała Lichocka.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Joanna Lichocka #PiS #Polska jest jedna #Strzelce Opolskie

redakcja