Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Poseł Nowoczesnej nie chciała odpowiedzieć na trudne pytanie. Strzeliła focha i wyszła ze studia

Podczas programu „O co chodzi” emitowanego przez TVP INFO doszło do niecodziennego, choć znanego już z polskich mediów, incydentu z udziałem polityków opozycji. Poseł Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska demonstracyjnie opuściła studio.

Hennig-Kloska nie chciała udzielić odpowiedzi na pytanie dotyczące ujawnionych wczoraj skandalicznych praktyk tzw. seksedukatorek, które m.in. instruowały jak należy uczyć dzieci masturbacji.

Reklama

Prowadzący program Jacek Łęski pytał czy Nowoczesnej chodzi o taką właśnie edukację seksualną, jak widać było na filmie?  

"Chciałabym, żebyśmy uczyli dzieci, jak postępować w takich przypadkach, kiedy stają się ofiarami przestępców seksualnych"

- odpowiedziała wymijająco poseł Nowoczesnej. 

Kiedy jednak Łęski nalegał, by odniosła się konkretnie do skandalicznego filmu, Hennig-Kloska się mocno zdenerwowała, mówiąc, że nie pozwolono jej na dokończenie myśli.

Kiedy redaktor Łęski przekazał głos poseł Mirosławie Stachowiak-Różeckiej (PiS), Hennig-Kloska opuściła studio telewizyjne.

- Taka rozmowa o pedofilii nie ma sensu. Pan mi nie daje dojść do słowa, przerywa na każdym kroku


- oświadczyła wychodząc polityk Nowoczesnej.

 

 

Reklama