Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Poseł Lichocka na spotkaniu w Mosinie. "Musimy się zmobilizować"

"Musimy zmobilizować się podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, żeby tam przeprowadzić dobrą zmianę i zadbać też o interesy naszych rolników" – powiedziała podczas dzisiejszego spotkania z mieszkańcami Mosiny poseł Joanna Lichocka, kandydatka do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości.

Parlamentarzystka zapowiedziała w wielkopolskiej Mosinie, że PiS chce w Parlamencie Europejskim zadbać o interesy rolników, "by zrównać dopłaty dla polskich rolników, żeby byli traktowani za swoją pracę na równi z innymi rolnikami w Unii Europejskiej".

Reklama

"Chcemy kupować żywność od polskiego rolnika czy sadownika"

- oświadczyła parlamentarzystka.

Posłanka powiedziała o nowym programie dla wsi, który - jak podkreśliła - jest wyśmiewany przez opozycję i "jest to ich przedmiotem wielkiego rechotu".

"A ten program przecież istnieje w Unii Europejskiej i już w poprzedniej perspektywie finansowej mógł być wykorzystywany w Polsce w ramach funduszy europejskich. Tylko, że PO i PSL nie były tym zainteresowane"

- powiedziała.

Program dla rolników - jak wyjaśniła Lichocka - polega na tym, że ekolodzy w Unii Europejskiej, chcąc wspierać produkcję ekologicznej żywności, postanowili, że jeżeli rolnik zdecyduje się hodować trzodę chlewną w małym gospodarstwie na własnych paszach i łąkach, to dostanie dotacje. I z tego programu rolnicy w Unii już korzystają.

"W Polsce rolnicy nie korzystają z takich dopłat, mimo że program jest skrojony dla nas, jak marzenie. Nasze rolnictwo opiera się przecież na małych i średnich gospodarstwach rodzinnych. Jeżeli PiS wygra wybory do Parlamentu Europejskiego to na kolejną perspektywę finansową Polska zgłosi akces do udziału w programie. I na tym polega program, że rolnik w naszym kraju dostanie dotację w wysokości 100 zł do każdej świnki i 500 zł do każdej krowy"

- tłumaczyła poseł.

Według Lichockiej to są ogromne pieniądze, które Polska już straciła, a może pozyskać w celu przywrócenia tradycyjnego sposobu prowadzenia gospodarstwa i uprawiania roli.

Kandydatka w wyborach do Europarlamentu z Wielkopolski powiedziała też, że PiS będzie domagał się zrównania dopłat dla polskich rolników z tymi, które obowiązują w innych krajach.

"Nie widzimy powodu, dla którego ten stan dyskryminacyjny dla polskiego rolnika ma się utrzymywać w Unii Europejskiej"

- oświadczyła.

Parlamentarzystka podkreśliła, że PiS dotrzymuje obietnic i zobowiązań. Przypomniała o założeniach nowej piątki plus, a więc m.in. o dodatkowym świadczeniu dla ponad 9 mln emerytów i rencistów, które będzie wypłacane od 30 kwietnia. Oświadczyła, że programy PiS służą wszystkim Polakom, bez względu na to, gdzie mieszkają, w jakim są wieku oraz, kto rządzi w danej gminie.

"My myślimy o Polsce jako o wspólnocie i zrównoważonym rozwoju państwa, żeby w różnych regionach Polski nie było zupełnie skrajnych i odmiennych warunków życia"

- podkreśliła.

Reklama