K. Szczerski odznaczony za zasługi. Prezydent Duda: On może się podpisać pod każdym sukcesem międzynarodowym
W Kancelarii Prezydenta doszło dziś do sporej zmiany. Choć zapowiadana była już od dłuższego czasu – dziś stała się faktem. Prof. Krzysztof Szczerski - dotychczas szef Biura Polityki Międzynarodowej - objął funkcję ambasadora, stałego przedstawiciela RP przy ONZ. Prezydent Andrzej Duda, wręczając Krzysztofowi Szczerskiemu Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, w niezwykle osobistym przemówieniu wyliczał zasługi swojego wieloletniego współpracownika na arenie międzynarodowej.
Andrzej Duda wspominał swoją wieloletnią współpracę z Krzysztofem Szczerskim i zwracał uwagę na jego wiedzę, kompetencje i sukcesy odnoszone na arenie międzynarodowej
Były Szef Biura Polityki Międzynarodowej został odznaczony przez prezydenta Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w działalności państwowej i publicznej oraz osiągnięcia w pracy naukowej".
Muszę powiedzieć, że są takie chwile w działalności naszej Kancelarii Prezydenta, gdy łamie mi się głos. Choć tak naprawdę to są chwile w działalności polskiego państwa, bo to jest nasze najważniejsze zadanie, które tu wykonujemy.
- mówił prezydent Andrzej Duda.
Odnosząc się bezpośrednio do Krzysztofa Szczerskiego, prezydent Duda mówił, że może się on podpisać praktycznie pod każdym sukcesem międzynarodowym Kancelarii Prezydenta.
Poniżej obszerny fragment niezwykle emocjonalnego przemówienia prezydenta Dudy:
Dziś w tej właśnie części naszej działalności następuje fundamentalna zmiana – opuszcza nas Pan Minister Krzysztof Szczerski, który był ze mną od pierwszego dnia po tym, gdy zostałem Prezydentem elektem. Już wtedy złożył swój mandat poselski, by przyjść i współpracować ze mną, co miało dla mnie ogromne znaczenie, ponieważ Pan Minister był i jest najlepszym specjalistą ds. międzynarodowych, z jakim kiedykolwiek spotkałem się w swoim najbliższym otoczeniu.
Współpracowaliśmy wcześniej, poznaliśmy się i zostaliśmy kolegami w rządzie tzw. pierwszego PiS-u, czyli w roku 2006 – w latach 2006-2007 – gdy Pan Minister był wiceministrem spraw zagranicznych. Później współpracowaliśmy jako posłowie, w międzyczasie Pan Minister był w Parlamencie Europejskim, gdzie też zdobywał doświadczenie – ale może bardziej w sensie praktycznym zdobywał doświadczenie, bo w sensie teoretycznym to raczej się nim dzielił.
Dlatego że jednocześnie była habilitacja i bardzo poważne doświadczenie naukowe, bardzo ambitny i szeroko zakrojony rozwój własny. Więc tę wiedzę Pan Minister miał po prostu ogromną, ona była uzupełniana o elementy praktycznego funkcjonowania polityki międzynarodowej, co niezwykle istotne było i jest także dla mnie tu, w naszej codzienności Kancelarii Prezydenta, przez te ostatnie pięć lat.
Jeżeli ktoś zapyta: jaki jest bilans? Odpowiedź jest bardzo prosta. Gdy zaczynaliśmy naszą pracę, nie było współpracy w ramach Trójmorza – dzisiaj jest. Ostatnio cały świat mógł się przekonać, jak bardzo jest ona silna, jak bardzo to gremium stało się poważne i jego spotkania w bardzo wielu formułach – od prezydenckiej, po regionalną i współpracę biznesową. Bo nie było wtedy obecności wojsk amerykańskich w Polsce, a dzisiaj jest.
Bo nie każdy uzyskuje w głosowaniu do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych taki wynik, że nie ma ani jednego głosu przeciwko; bo nie każdemu udaje się odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej i nie każdemu udaje się budować pozycję kraju, poszerzać jego możliwości działania. Tak działo się przez ostatnie lata.
Oczywiście nie uzurpuję sobie tego, że jesteśmy autorami wszystkich polskich sukcesów – absolutnie, nie. To zawsze jest zbiorowy wysiłek, ale nasz wkład, mojej pracy z Panem Ministrem Krzysztofem Szczerskim, który za te sprawy odpowiadał i który przyszedł tu po prostu ze swymi koncepcjami – wcześniej przemyślanymi, przygotowanymi, które rozpatrywaliśmy, które wspólnie staraliśmy się wprowadzać w życie, które elastycznie dopasowywaliśmy też do tego, jaka jest rozgrywająca się sytuacja międzynarodowa – uczynił w tym zakresie bardzo wiele.
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze, bo może Pan śmiało podpisać się jako współautor pod każdym międzynarodowym sukcesem, który przez te sześć lat tu, w Kancelarii Prezydenta, nastąpił. A było ich bardzo wiele. Nie wspomnę już o takich drobnych rzeczach jak ruch bezwizowy dla Polaków do Stanów Zjednoczonych, bo mówiliśmy, że w sensie politycznym jest to kwestia naprawdę mało istotna, ale w sensie społecznym – bardzo. Tak po prostu ludzie postrzegają dobre relacje. I to też było coś, co uczyniliśmy dla naszych obywateli.
Dziękuję za to wszystko, dziękuję za te lata współpracy. Nie ukrywam, że cieszę się z tego, że Pan Minister wybrał takie właśnie miejsce, by nadal się realizować – Organizacja Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku i reprezentowanie tam polskich interesów to niezwykle ciekawe, ambitne wyzwanie, któremu – jestem przekonany – Pan Minister doskonale podoła.
A co mnie najbardziej cieszy – Organizacja Narodów Zjednoczonych to mój obszar działania jako Prezydenta, działaliśmy tam razem przez ostatnie lata i teraz Nowy Jork będzie takim miejscem, gdzie będę jechał do przyjaciela i bardzo się z tego cieszę, bo mam pewność, że polskie interesy na pewno będą tam dobrze prowadzone. Wierzę, że z powodzeniem będziemy je prowadzili nadal w tym zakresie i wszystkich innych, w których będzie potrzeba, bo tam są różne specyficzne możliwości.
Jeszcze raz bardzo dziękuję, Panie Ministrze, i gratuluję – odznaczenie z całą pewnością absolutnie należne. To wysokie odznaczenie państwowe, ale też [wielkie są] sukcesy, które zostały w tym czasie odniesione, i to, co udało się zrobić dla Polski. Kto wie – może nawet ktoś oceni, że za to można by przyznać wyższe odznaczenie niż to. Ale, Panie Ministrze, przepraszam – nie politykowi, specjaliście ds. międzynarodowych, który ma 48 lat (śmiech osób obecnych na sali). Bo za szybko byśmy wyczerpali pulę, a ja bym chciał, by Pan Minister jeszcze na następne sobie zapracował i dlatego zostawiam pole Panu Ministrowi na dalsze sukcesy i życzę z całego serca, by kolejne z tych najwyższych odznaczeń państwowych także znalazły się na piersi Pana Ministra za to, co Pan Minister uczyni w przyszłości dla Polski i Polaków w swojej dziedzinie, w której znakomicie się Pan sprawdza. Jeszcze raz z całego serca dziękuję.
Jednym z wielu sukcesów, którymi może poszczycić się prof. Krzysztof Szczerski, jest doprowadzenie do uwolnienia Polek na Białorusi. 25 maja kobiety trafiły na terytorium Polski, choć ogłoszono to dopiero 2 czerwca. Andrzej Duda mówił wówczas, że Polki uwolniono „na skutek zabiegów dyplomatycznych, podejmowanych przez kilka tygodni”. Ale kulisy akcji były objęte tajemnicą. Portal niezalezna.pl ustalił, że to prof. Szczerski wpadł na pomysł, by do interwencji ratującej Polki z rąk Łukaszenki namówić prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa.
Jak ustalił i potwierdził w kilku źródłach portal Niezalezna.pl - główną rolę w tym dyplomatycznym przedsięwzięciu odegrał Krzysztof Szczerski, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP. To on wymyślił, by w akcję zaangażować cieszącego się posłuchem u Łukaszenki długoletniego przywódcę Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa. Interwencja tego ostatniego u białoruskiego dyktatora pozwoliła na przemieszczenie Polek na terytorium Kazachstanu, a potem - do Polski.