- Ta ofensywa trwa. Mamy ciągle do czynienia z tzw. marszami równości, które mają prowokować, ale też to, co zdarzyło się niedawno - rzecz nie do zaakceptowania - poderżnięcie gardła kukle, która miała symbolizować abp. Marka Jędraszewskiego. Widać, że nasi polityczni konkurenci chcą zaserwować Polakom brutalną wojnę ideologiczną - mówił o środowiskach LGBT w programie #Jedziemy Michała Rachonia wicepremier Jacek Sasin.
Nie będzie zgody PiS na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Nie będzie zgody PiS, aby terminy matka, ojciec zamienić zapisami
"rodzic jeden", "rodzic dwa", aby zmieniać dokumenty w urzędzie stanu cywilnego. Tolerancja - tak, afirmacja - nie
- zapowiedział wczoraj na konferencji prasowej szef sztabu wyborczego PiS, Joachim Brudziński.
Wicepremier Jacek Sasin pytany o to, skąd taka deklaracja europosła PIS odpowiedział, że "to reakcja na plan naszych konkurentów politycznych, który ujawnił Paweł Rabiej - on powiedział, jak ten plan wygląda".
Dzisiaj środowiska LGBT mówią, żeby zaakceptować związki partnerskie, a potem będą domagać się małżeństw i adopcji dzieci
- dodał.
Na uwagę prowadzącego, że zapowiedź Rabieja była kilka miesięcy temu, wicepremier zapytał:
Sądzi pan, że coś się zmieniło?
Ta ofensywa trwa. Mamy ciągle do czynienia z tzw. marszami równości, które mają prowokować, ale też to, co zdarzyło się niedawno - rzecz nie do zaakceptowania - poderżnięcie gardła kukle, która miała symbolizować abp. Marka Jędraszewskiego. Widać, że nasi polityczni konkurenci chcą zaserwować Polakom brutalną wojnę ideologiczną
- dodał Jacek Sasin.
Wicepremier zauważył, że "partie opozycyjne chcą być przedstawicielami tych środowisk".
Wybrzmiewało to w ustach Grzegorza Schetyny - co prawda gubił się w zeznaniach ws. związków partnerskich, ale widać, że PO łącznie z lewicą chcą zaserwować Polakom ostrą jazdę ideologiczną, a my mówimy, że to nie jest nasza droga. Polska musi się rozwijać, Polacy muszą zarabiać
- dodał.
Zdaniem Jacka Sasina odbywa się "próba likwidacji rodziny jako instytucji - my mamy w konstytucji wpisaną ochronę rodziny".
Dobrze by było, żeby wszystkie partie, które tak chętnie odwoływały się do konstytucji to zauważyły. My będziemy konstytucji bronić
- podkreślił.