Po śmierci Pawła Adamowicza apelowano o złagodzenie tonu debaty publicznej. Większość polityków faktycznie wzięła sobie te słowa do serca. Ale ta sielanka nie mogła trwać długo. Platforma Obywatelska zdecydowała wczoraj o bojkocie programów TVP, ale chyba się przeszacowała. Inni politycy opozycji wcale nie zamierzają iść w ich ślady.
Wczoraj Platforma Obywatelska ogłosiła, że bojkotuje telewizję publiczną, która - jak twierdzi partia - "stała się narzędziem politycznej nagonki i partyjnej propagandy".
"Dlatego Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej RP zwraca się do członków PO o całkowite powstrzymanie się od udziały w programach telewizji publicznej zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym - do czasu odwołania obecnego zarządu TVP oraz ustanowienia społecznej kontroli nad telewizją publiczną"
- czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Grzegorza Schetynę.
Decyzję partii opozycyjnej skomentowali inni politycy.
„To jest zawsze trudna decyzja [o bojkocie]. W naszym przypadku była to chęć zamanifestowania nierównego traktowania, stronniczości, ale nie ma co ukrywać, że media są kanałem komunikacji z wyborcami. Ludzie, którzy rezygnują z udziału w programach publicystycznych, informacyjnych, tracą możliwość rozmowy ze swoimi wyborcami. Nie mnie oceniać decyzję PO. Rozumiem, że Platforma też chce podnieść napięcie po tym tygodniu, który był bardzo spokojny. Jesteśmy w roku wyborczym i sądzę, że PO będzie chciała sobie obrać kilka miejsc, które będzie mocno atakować. Jednym z nich są media publiczne, telewizji w szczególności”
– powiedział na antenie Polskiego Radia wicemarszałek Senatu, Adam Bielan.
Bojkot TVP skrytykował również... Robert Biedroń.
„Kiedy słyszę, że mam bojkotować TVP i nie chodzić tam, bo to jest propozycja Platformy Obywatelskiej dla Polek i Polaków, to pytam, czy to rozwiązuje realne problemy w naszym kraju. Nie będę bojkotował [TVP], bo to nie jest moja wojna” – mówił dziś polityk w Radiu Zet.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer nie podzieliła propozycji swojego koalicjanta. Poinformowała, że jej partia nie będzie bojkotowała TVP, a członkowie Nowoczesnej sami podejmują decyzje o udziale w programach mediów publicznych.
"Ostatnio TVP nazwałam szczujnią na opozycję i podtrzymuję tę opinię. Dlatego trzeba wygrać wybory i zmienić TVP. Nie można rezygnować z udziału w programach na żywo, ponieważ, żeby wygrać wybory musimy dotrzeć do tych wyborców, dla których często jest to jedyna dostępna telewizja. Nie uważam, żeby bojkot TVP był skuteczny w wygrywaniu wyborów"
- oceniła Lubnauer.