Platforma Obywatelska i cała opozycja "często gęsto" wykorzystuje kontekst protestu rodziców osób niepełnosprawnych do używania sobie na partii rządzącej. Przypomniano jednak, że podobny problem pojawił się już w 2014 r. w czasach rządów PO-PSL. - Przyjechał nasz prezydent bardzo szybko, przyjechał premier. Gdzie był prezydent Komorowski podczas protestu w 2014 roku? Zostały zgłoszone konkretne propozycje - przypomniał Platformie w programie "Woronicza 17" europoseł PiS, Ryszard Czarnecki.
Dziś w programie Michała Rachonia "Woronicza 17" zaproszeni goście poruszali aktualny temat protestów rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie. Rząd poważnie podszedł do rozmów z protestującymi, przedstawiając szereg propozycji, które nie zostały jednak przez nich przyjęte. Protest politycznie stara się wykorzystać "totalna opozycja" - takie zdanie wyraził m.in. wicepremier Jarosław Gowin we wczorajszym wydaniu "Gościa Wiadomości".
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Czarnecki, przypomniał, że z podobnym problemem musiała się zmierzyć także Platforma w roku 2014 r.
- Przyjechał nasz prezydent [Andrzej Duda] bardzo szybko, przyjechał premier [Mateusz Morawiecki]. Gdzie był prezydent Komorowski podczas protestu w 2014 roku? Zostały zgłoszone konkretne propozycje. Ta reakcja rządu pokazuje i empatię i to, że ma pewien plan. Dobra wola ze strony rządu jest
- powiedział Czarnecki.
.@r_czarnecki: nasz rząd przeznaczył znaczące środki, zanim pojawił się protest rodziców osób niepełnosprawnych – prezydent niezwłocznie spotkał się z protestującymi#Woronicza17 @tvp_info #wieszwiecej @pisorgpl pic.twitter.com/im5gwl4bda
— TVP Info ?? (@tvp_info) 29 kwietnia 2018
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska zauważyła, że rząd dużo już zrobił w kwestii realizacji postulatów protestujących rodziców.
- Dosyć dużo się wydarzyło jeśli chodzi o postulaty (...) Pierwszy już zrealizowany, drugi, który jest intencją przedłużenia 500+ powyżej 18 roku życia, kiedy w przypadku niepełnosprawnych dalej powinien działać, na tyle, na ile budżet na to pozwoli
- stwierdziła doradca prezydenta RP.