- Dziś problemem jest Państwowa Komisja Wyborcza - powiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. Jak dodała, PKW nie ma żadnych narzędzi do tego, aby oceniać działanie sądu, zaś prezydent, jako strażnik konstytucji i gwarant ciągłości władzy, nie może przejść do porządku nad stanowiskiem PKW.
W piątek po południu marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, by przedstawić mu przygotowany przez jego gabinet "projekt ustawy incydentalnej dotyczący wyboru Prezydenta RP", który przewiduje, aby ważność wyboru kolejnego prezydenta stwierdzał cały Sąd Najwyższy, a nie jedna Izba składająca się wyłącznie z sędziów wyłonionych po 2017 roku.
- Istotą problemu, który dzisiaj mamy, nie jest kwestia projektu, który przedstawił pan marszałek. Projekt na razie jest bardzo wstępny. Pytanie, czy ustawa w ogóle finalnie zostanie przez Sejm zostanie uchwalona, zyska większość, w jakim kształcie ewentualnie oraz czy potencjalnie w ogóle trafi do prezydenta
- powiedziała Paprocka pytana w piątek o ten projekt i spotkanie prezydenta z marszałkiem Sejmu w Radiu Tok Fm.
Jak dodała "problemem, który jest tu i teraz i problemem, którego ten projekt w ogóle nie dotyka, jest kwestia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, w której PKW kwestionuje Sąd Najwyższy, Izbę Kontroli Nadzwyczajnej SN". "PKW nie ma żadnych narzędzi do tego, aby oceniać działanie sądu" - podkreśliła Paprocka. Zaznaczyła, że "prezydent, jako strażnik konstytucji i gwarant ciągłości władzy, nie może przejść do porządku nad stanowiskiem PKW".
"To PKW jest dziś problemem, ta większość rządowo-parlamentarna w PKW i to tu należy oczekiwać zmiany stanowiska"
- mówiła Paprocka.