O niemal połowę wzrosły w ubiegłym roku sumy wypłacane przez państwo ofiarom niesłusznego zatrzymania lub tymczasowego aresztowania. Rp.pl alarmuje, że "Polska od lat znajduje się w czołówce państw Unii Europejskiej pod względem liczby aresztowań tymczasowych", a eksperci twierdzą, że ten środek jest w naszym kraju nadużywany.
W 2024 r. Polska musiała wypłacić ponad 8,6 mln zł zadośćuczynień i odszkodowań za pomyłki sądów. To koszty niesłusznych aresztowań i zatrzymań.
Jak wskazują statystyki resortu sprawiedliwości, większość kwoty, łącznie 7 mln 268 tys. zł przyznano 113 osobom, co oznacza, że każda z nich osób otrzymała średnio po 64,3 tys. zł. To najwyższa kwota na osobę w ostatniej dekadzie i niemal połowię większa niż rok wcześniej.
Wysokość kwot żądanych odszkodowań wynika z uznaniowości, która w każdym, indywidualnym przypadku poszkodowanego może być inna. Sądy w wyrokach starają się dopasować zadośćuczynienie do realnie poniesionych strat.
"Rekordową rekompensatę 6 mln zł za niesłuszne osiem miesięcy spędzone w areszcie otrzymał w 2001 r. pomorski biznesmen." - wskazała rp.pl
Co może zaskakiwać, za decyzje nie ponoszą odpowiedzialności urzędnicy i funkcjonariusze. Za ich błędy odpowiedzialność ponosi całe państwo, które z budżetu wypłaca.
Możliwość pociągnięcia ich do odpowiedzialności daje Skarbowi Państwa kodeks postępowania karnego.