W stolicy województwa warmińsko-mazurskiego zawrzało. Wszystko dlatego, że władze Olsztyna, z prezydentem Piotrem Grzymowiczem na czele, planują zaniechać dotowania niepublicznych żłobków. Rodzice planują twarde protesty, a olsztyński poseł Michał Wypij komentuje: "To już nie przypadek, a haniebny program polityczny". Tymczasem olsztyński ratusz twierdzi, że cięcia "to efekt zmniejszenia wpływu z podatków dla samorządów".
- Miasto Olsztyn zabrało dotacje na wszystkie żłobki i placówki opieki dziennej dla dzieci do lat 3. Do zamknięcia budżetu miasta pozostało niewiele czasu. Będziemy starali się interweniować w tej sprawie
- poinformowali nas zaniepokojeni rodzice dzieci, które uczęszczają do olsztyńskich placówek. Według nich, szukanie oszczędności w budżecie miasta nie powinno odbywać się kosztem najmłodszych jego mieszkańców.
- Uważamy, że to skandaliczna decyzja. Nie wiedzieliśmy wcześniej o tym, że planowana jest taka zmiana, aż w końcu poinformowano nas, że środków dla naszych dzieci nie ma w projekcie uchwały budżetowej. Wciąż liczymy, że pan prezydent opamięta się i jednak nie będzie szukał oszczędności na dzieciach
- mówi nam pani Magdalena, której syn uczęszcza do jednego z niepublicznych żłobków.
Zaniepokojonych rodziców wspiera poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Wypij, wcześniej olsztyński radny, który w ubiegłym roku kandydował również na stanowisko prezydenta miasta.
- To już nie przypadek, a haniebny program polityczny. Wzywam Prezydenta Grzymowicza do zaprzestania realizacji swojej polityki kosztem naszych olsztyńskich dzieci
- napisał na Twitterze.
Najpierw likwidacja przedszkola Żaczek, teraz zabranie pieniędzy dzieciom w żłobkach. To już nie przypadek a haniebny program polityczny. Wzywam Prezydenta Grzymowicza do zaprzestania realizacji swojej polityki kosztem naszych olsztyńskich dzieci. pic.twitter.com/PuJHrxqUbw
— Michał Wypij (@michalwypij) November 27, 2019
Reporter portalu Niezalezna.pl skontaktował się z olsztyńskim Urzędem Miasta, by wyjaśnić tę kwestię. Okazuje się, że rzeczywiście miasto zamierza zrezygnować ze wspierania niepublicznych placówek - taką zmianę ujęto w budżecie na 2020 rok. Obecnie dotacja na każde dziecko objęte opieką w żłobku wynosi 240 złotych miesięcznie, w klubie dziecięcym - 140 zł miesięcznie, a dla opiekuna dziennego - 200 zł miesięcznie. Łącznie w samym Olsztynie daje to kwotę ponad 2,06 mln zł rocznie. Dotacje przekazywane były do tej pory 20 żłobkom, 3 klubom i 20 opiekunom dziennym. Ale to może się zmienić od nowego roku.
- Dotacje dla placówek prywatnych są nieobowiązkowe. To zadanie dodatkowe, które realizowaliśmy ponieważ miasto było stać na taki wydatek. Niestety przyszłoroczny budżet jest dużo skromniejszy, więc z wielu zadań, które były nieobowiązkowe, musieliśmy zrezygnować. W projekcie budżetu nie ma tego zadania, ale głosowanie nad przyjęciem tego dokumentu odbędzie się podczas grudniowej sesji Rady Miasta. Dodam też, że co roku wydajemy ponad 5 milionów złotych na żłobki miejskie, do których uczęszcza blisko 350 dzieci. Taki krok to efekt zmniejszenia wpływu z podatków dla samorządów. Dla naszego miasta to blisko 38 milionów złotych mniej
- poinformowała nas Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Olsztynie.
Tymczasem, rodzice dzieci uczęszczających do niepublicznych żłobków, organizują pikietę pod olsztyńskim ratuszem. Odbędzie się ona w piątek 29 listopada o godzinie 13.00. "Stańmy razem do walki o dobro naszych pociech" - mówią, nie dając wiary w usprawiedliwienia ratusza.