Chodzi o decyzję premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia. Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł, by Wojewódzki Sąd Administracyjny w trybie uproszczonym stwierdził nieważność tej decyzji szefa rządu.
- Przesłanką wstrzymania wykonania decyzji jest poważna i realna obawa, że – wobec jej wykonywania – dojdzie do trwałej zmiany rzeczywistości z poważnym uszczerbkiem dla konstytucyjnych praw obywatelskich. Może to w sposób nieodwracalny zmienić bowiem dotychczasowe zasady przeprowadzania wyborów
- uzasadniono w komunikacie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jak dodał Adam Bodnar, "ewentualne wykonanie tej decyzji w sposób zasadniczy może zaś wpłynąć na prawną ocenę ważności wyborów".
Bodnar przypomniał, że decyzja premiera polecała Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". Jak dodał, na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborów. Według Bodnara, zaskarżona decyzja jednak "rażąco narusza prawo i negatywnie wpływa na prawa obywatelskie".
Jak ocenił Bodnar Poczta Polska na podstawie zaskarżonej decyzji premiera nie może wykonywać żadnych zadań związanych z powszechnymi wyborami korespondencyjnymi, gdyż "brak jest podstawy prawnej dla tego typu działań". Zaznaczył, że za taką podstawę nie może być uznana ustawa z 6 kwietnia br. o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r., gdyż ustawa ta jest dopiero rozpatrywana przez Senat.
- Organ stosujący prawo musi działać na podstawie prawa już obowiązującego, a nie namiastki tego prawa, jaką stanowi ustawa, co prawda uchwalona przez Sejm, ale będąca w dalszym ciągu przedmiotem prac legislacyjnych Senatu
- podkreśla RPO. I wywodzi, że "porządek prawny nie przewiduje możliwości wydania decyzji administracyjnej w oparciu o spodziewaną, na wskutek dokonywanych kalkulacji politycznych, podstawę prawną, która może, lecz nie musi, stać się elementem systemu prawnego".
- Sam fakt wprowadzenia wielu ograniczeń związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa nie oznacza jeszcze, że organy władzy publicznej mogą w sposób dowolny interpretować przepisy powszechnie obowiązującego prawa i wydawać decyzje administracyjne bez podstawy prawnej i bez zbadania czy zaszły do tego przesłanki ustawowe
- napisał Bodnar.
To kolejne działania mające na celu opóźnienie lub całkowite zablokowanie procedury wyborczej w wydaniu korespondencyjnym. Posłowie Koalicji Obywatelskiej, którzy mocno protestują przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu, przeprowadzili w ubiegły piątek kontrolę poselską m.in. w Kancelarii Premiera w związku z czwartkowym mailem Poczty Polskiej do samorządowców o udostępnienie spisu wyborców w ich gminach. "Nie mamy nic do ukrycia i zawsze działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami, przekazałem posłom Koalicji Obywatelskiej kopię decyzji premiera Matusza Morawieckiego" - mówił wtedy szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk odnosząc się do tej poselskiej kontroli.