- Członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów odwołali ludzie, którzy się jej bali, którzy chcą ukryć swoją pracę na rzecz Rosji - powiedział w programie Pilnujmy Polski marszałek senior Antoni Macierewicz. Jak dodał, "nie jestem w stanie przypisać Sejmowi RP tej zdrady, która została zrealizowana".
Sejm odwołał w głosowaniu ośmiu członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022: Sławomira Cenckiewicza, Andrzeja Zybertowicza, Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, Łukasza Cięgoturę, Marka Szymaniaka, Arkadiusza Puławskiego, Andrzeja Kowalskiego i Michała Wojnowskiego.
Sprawę skomentował w programie Pilnujmy Polski marszałek senior Antoni Macierewicz.
- Członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów odwołali ludzie, którzy się jej bali, którzy chcą ukryć swoją pracę na rzecz Rosji.
Jak zaznaczył, "nie jestem w stanie przypisać Sejmowi RP tej zdrady, która została zrealizowana".
- Ta zdrada ma bardzo interesujące konsekwencje prawne, ponieważ z różnych powodów oni się nie zdecydowali odwołać komisji, tylko odwołali jej członków
- powiedział rozmówca Adriana Stankowskiego.
Macierewicz odniósł się również do tez raportu komisji ds. rosyjskich wpływów przedstawionych dzisiaj przez jej członków.
- Opublikowany dziś raport komisji zakazuje między innymi panu Tuskowi pełnienia funkcji państwowych. To jest problem, który stoi przed tymi ludźmi, którzy próbowali zakwestionować pracę komisji
- wskazał gość Telewizji Republika, zaznaczając zarazem, że "dzisiejsze posiedzenie Sejmu zostało przekształcone w sowiecką propagandę, mającą na celu odwrócić rzeczywistość".