Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nowa marszałek skomentowała sejmowe "show" Nitrasa. "To taka trochę socjotechnika"

W piątek Sejm wybrał Elżbietę Witek na stanowisko marszałka niższej izby polskiego parlamentu. Przedwyborcza prezentacja kandydatów była jednak dość gorąca - głównie za sprawą Sławomira Nitrasa, który nie unikał ataków na Prawo i Sprawiedliwość. Dziś w TVP nowa marszałek oceniła, że czuła się zniesmaczona wypowiedzią posła PO-KO. - To nie była żadna laudacja, tylko to był atak na rząd Prawa i Sprawiedliwości - zupełnie nie na miejscu, nie w tym momencie i nie w tej sytuacji - powiedziała Elżbieta Witek.

Sławomir Nitras / print screen http://sejm.gov.pl

Na pewno zrobię wszystko, żeby wyciszyć emocje towarzyszące obradom w Sejmie - powiedziała w sobotę nowa marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Dodała, że zachowanie posłów z każdą kadencją jest coraz gorsze, a niektórzy posłowie opozycji wręcz prowokują do awantur.

Sejm w piątek wybrał byłą szefową MSWiA Elżbietę Witek na stanowisko marszałka Izby, jej kandydaturę zgłosił klub PiS. Witek zastąpiła Marka Kuchcińskiego, który - w związku z informacjami o jego lotach rządowymi samolotami - podał się do dymisji.

Nowa marszałek Sejmu dzisiaj w programie "Gość Wiadomości" pytana m.in. o to, jak została przyjęta przez posłów, i o zachowanie niektórych z nich podczas piątkowego wyboru, odpowiedziała, że "to jest taka trochę socjotechnika - wypuszczanie niektórych posłów, którzy specjalizują się w tym, żeby takie awantury w Sejmie wszczynać - zupełnie niepotrzebnie".

Zaznaczyła, że czuła się "zniesmaczona", słuchając piątkowej wypowiedzi posła Sławomira Nitrasa (PO-KO), który wyszedł na sejmową mównicę, by przedstawić kandydatkę PO-KO na funkcję marszałka.

- To nie była żadna laudacja, tylko to był atak na rząd Prawa i Sprawiedliwości - zupełnie nie na miejscu, nie w tym momencie i nie w tej sytuacji

 - zaznaczyła Witek.

Jak podkreśliła, jako marszałek "na pewno zrobię wszystko - bo tak traktuję tę funkcję - żeby te emocje wyciszyć". Dodała, że należy do osób, "które szukają porozumienia, a nie sporów".

- Jeżeli już się spieram z kimkolwiek, to na argumenty, a jeżeli już coś krytykuję, to zachowania, ale nigdy osoby

- zaznaczyła.

Witek powiedziała też, że zależy jej, by ostatnie - wrześniowe - posiedzenie Sejmu odbyło się "w spokoju, bez awantur, bo one niczemu dobremu nie służą".

Dodała, że jeśli chodzi o zachowania posłów, to "z każdą kadencją jest coraz gorzej, standardy się obniżają, a powinno być zupełnie inaczej".

- Spokojem można więcej zyskać niż krzykiem i wchodzeniem w niepotrzebną dyskusję

 - powiedziała. Według niej, niektórzy posłowie opozycji zaś "wręcz prowokują do awantury i wtedy naprawdę nic dobrego nie może się zadziać".

Pytana, dlaczego opozycja tak zaciekle atakuje partię rządzącą, choć "sama ma wiele trupów w szafie", marszałek odpowiedziała, że PiS, będąc w opozycji, pracował nad programem wyborczym, by podczas kampanii wyborczej być przygotowanym.

- Potrafiliśmy do siebie przekonać wyborców, pokazując, z jakim programem do wyborów idziemy, tymczasem opozycja - co obserwuję przez cztery lata - tego nie zrobiła, czyli skupiła się bardziej na tym, żeby krytykować wszystko, co robi Prawo i Sprawiedliwość, natomiast nie przedstawia żadnych konkretnych propozycji, które byłyby lepsze od propozycji PiS. Pozostało to zakrzykiwanie rzeczywistości, to zakłamywanie rzeczywistości

 - oceniła Witek.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Elżbieta Witek #Sławomir Nitras

redakcja