Kontrowersyjne przemówienie posła PO Sławomira Nitrasa, które poprzedziło wybór Elżbiety Witek na marszałka Sejmu, wywołało żywą reakcję polityków m.in. partii rządzącej. Przywołać do rozumu przedstawiciela opozycji próbował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Głos zabrał również przewodniczący komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT Marcin Horała. Dostało się również partyjnym kolegom Nitrasa za doniesienie o kupowaniu przez nich alkoholu za pieniądze podatnika. – Rozumiem to, bo jakbym był z Platformy, to też bym tego na trzeźwo nie przeżył – ironizował poseł PiS.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Witek została wybrana na nowego marszałka Sejmu. Zastąpi na tym stanowisku Marka Kuchcińskiego, który dziś zrezygnował z tej funkcji. Elżbieta Witek otrzymała 245 głosów, Małgorzata Kidawa-Błońska (PO-KO) – 135 głosów, zaś Urszula Pasławska (PSL) – 29 głosów.
Podczas poprzedzającej to głosowanie dyskusji największą kontrowersję wywołało wystąpienie posła PO Sławomira Nitrasa, który miał przedstawić kandydaturę swojej partyjnej koleżanki, wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Szybko jednak przyszedł do ataków na… Jarosława Kaczyńskiego i po kilkunastu próbach przywołania go do porządku usłyszał: „Czy będzie Pan mówił do rzeczy? Czy Pan mnie rozumie? Przecież jest Pan Posłem, ma Pan maturę. Coś Pan chyba skończył, nie?”.
Była to reakcja wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.
W pewnym momencie wystąpienia Nitras przeszedł do moralizowania w stosunku do rządzących.
- Jakie macie kwalifikacje moralne, żeby w tej izbie przewodzić? O wasze kwalifikacje merytoryczne nie mamy złudzeń
– mówił poseł PO.
- Nie ma pan prawa pouczać o moralności. Był pan najczęściej karanym posłem przez Prezydium Sejmu
– zauważył Terlecki.
- Mam, mam czelność pouczać Was o moralności, wiecie dlaczego? Dlatego, że ja za swoje czyny odpowiadam
- przekonywał Nitras.
Na słowa polityka PO odpowiedział z mównicy również przewodniczący komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT Marcin Horała.
- Mieliśmy tu do czynienia w tej debacie z istnym festiwalem hipokryzji i obłudy. Platforma Obywatelska śmie nas pouczać o moralności. Partia, która jest partią afer. Która jest partią afery VAT-owskiej, afery o skali, która wstrząsnęłaby nawet Stanami Zjednoczonymi. Za waszych rządów z budżetu wyciekały miliardy i wy chcecie o moralności pouczać?
- pytał.
- Tych afer już nie będę tu wyliczał. To jest historia, wszyscy o niej słyszeli. Każdy Polak dziesiątki tysięcy złotych stracił przez wasze rządy. Ale oto nie trzeba wracać do historii. Parę dni temu pisze jeden z portali, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej ma kolejne już zarzuty prokuratorskie. Zataił prawdę w oświadczeniach majątkowych. Wpłacił ponad 80 tysięcy z niewiadomego źródła na swoje konto. Płacił ze środków na biuro poselskie za perfumy i w galeriach alkoholi. To rozumiem, bo jakbym był z platformy, to też bym tego na trzeźwo nie przeżył
- zażartował i zwrócił się do posła Sławomira Neumanna (PO) o którym była mowa i który ze swojego miejsca zacząć coś wykrzykiwać w odpowiedzi.
- Ale panie przewodniczący, to że musi pan wypić to ja rozumiem. Ale nie za pieniądze na prowadzenie biura poselskiego. To się nie godzi. Wtedy kiedy Platforma zdymisjonuje wszystkich odpowiedzialnych za afery, z aferą VAT-owską na czele, wtedy kiedy zdymisjonuje Stanisława Gawłowskiego. Wtedy kiedy zdymisjonuje Sławomira Neumanna z kolejnymi zarzutami. Wtedy będziecie mogli zacząć uczyć się czegoś o moralności, ale chyba niestety jest już za późno
- zakończył.
Uwaga ????@mhorala w #Sejm dokonał koncertowej "orki" na totalnej opozycji: "Partia, ktora jest partią afer, śmie nas pouczać o moralności." ???pic.twitter.com/g67MazMn82
— PiS Zachodniopomorskie (@PiS_ZachPomors) August 9, 2019