Policja już udowodniła, publikując nagranie, że część mediów, zwolennicy i przedstawiciele „totalnej opozycji” kłamali, opisując historię dwóch nastolatków, którzy złamali prawo, jeżdżąc hulajnogą po pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Ale europoseł Platformy Obywatelskiej Róża Thun chyba zbyt mocno uwierzyła w „fake newsa”...
W niedzielę „Gazeta Wyborcza” zaalarmowała swoich czytelników, że policja zatrzymała nastolatków, za to, że jeździli hulajnogami pod pomnikiem smoleńskim. W podobnym tonie pisały o banalnym incydencie także inne media, nieprzychylne obecnej władzy. "Fakty" TVN poświęciły temu nawet kilkominutowy materiał, oczywiście, mijający się z prawdą.
Spekulacje mediów ucięła publikacja zapisów monitoringu, na którym widać że nastolatkowie nie jeździli wokół pomnika, ale wskakiwali hulajnogami na pomnik. Nie było też pościgu aresztowania i konfiskaty hulajnóg. Interwencja policji zakończyła się na wylegitymowaniu i pouczeniu nastolatków.
O zaprzestanie rozpowszechniania „fake newsa” i naśmiewania się z pracy policjantów zaapelował wczoraj szef MSWiA Joachim Brudziński.
Jednak niektórzy, mimo dementi fake newsa, już złapali wiatr w żagle. Tak europoseł PO, ubiegająca się o reelekcję na ciepłą posadę w Brukseli, Róża Thun nagrała prześmiewczy (w jej opinii) spot i opatrzyła takim oto komentarzem:
„Na Esplanadzie Solidarności w Brukseli nie aresztują…” – podpisała.
Na Esplanadzie Solidarności w Brukseli nie aresztują… pic.twitter.com/jCAC8XVKAS
— Róża Thun (@rozathun) 25 marca 2019
Post Thun szybko skomentowali internauci:
Fajna ta Bruksela, w Polsce jeszcze do niedawna, potrafili aresztować za transparent... na szczęście to się zmieniło.??
— anitaanitamta (@AnitaanitamtaA) 25 marca 2019
W Warszawie za to nie mijasz żołnierzy z karabinami jadąc na hulajnodze
— Mściwy Sa Pinto (@boloJank) 25 marca 2019
Ani śmieszne ani dowcipne. Płytkie.
— D. Stolle Grosfeld (@68danuta) 25 marca 2019