Platforma Obywatelska boryka się z problemami wewnętrznymi. Za opinie – wyrzucani są posłowie, trwa debata nad wyglądem partii. Jest spore grono osób niezadowolonych z przywództwa Borysa Budki. Joanna Mucha, która w styczniu odeszła z PO do ruchu Szymona Hołowni, teraz proponuje ten sam ruch innym politykom. „Są takie sygnały, że są osoby, które pytają o to, czy mogą do nas się przenieść – oceniła.
Była minister w rządzie PO, obecnie posłanka ruchu Polska 2050 oceniła dziś, że w Platformie jest napięta atmosfera. Przyznała, że plotki w parlamencie rozchodzą się lotem błyskawicy, więc jest na bieżąco, co się dzieje u kolegów.
"Wiem, że atmosfera jest bardzo napięta, wiem że wszyscy zastanawiają się właśnie co dalej z tą partią” – powiedziała, dodając, że nie chciałaby komentować tego co się dzieje w PO.
Stwierdziła, że trzyma za nich kciuki i „każda kolejna partia opozycyjna, która będzie dokładała do tego naszego koszyczka opozycyjnych formacji, która będzie mobilizowała swoich wyborców, to jest przedsięwzięcie, za które warto trzymać kciuki”.
Oceniła, że jeśli Róża Thun będzie chciała do nich przyjść, to na pewno będą z nią rozmawiać. „Naprawdę darzymy ją wielką miłością” – mówiła w Polsat News.
Podała, że pojawiają się pytania o przejście z PO do Hołowni.
Nie zaprzeczę, że są takie sygnały, że są osoby, które pytają o to, czy mogą do nas się przenieść. Ale naprawdę z dużym spokojem podchodzimy do tych propozycji, wszystkie analizujemy pod kątem tego, czy to są ludzie, którzy po prostu do nas pasują. Chcemy żeby ta partia była jednak skonstruowana z ludzi, którzy mają podobne DNA. My mówimy o sobie, że mamy pewnego rodzaju bardzo specyficzne DNA, więc chcemy, żeby to byli ludzie, którzy są do nas podobni. Więc to na pewno nie jest tak, że każdy, kto dzisiaj odchodzi z PO, odchodzi czy czuje się nieswojo w Platformie, natychmiast u nas się znajdzie
– podała Mucha.
Posłanka wspomniała czasy, gdy sama odchodziła z Platformy Obywatelskiej. Przyznała, że Platforma znalazła się w pewnego rodzaju koleinie totalności,”tego sprzeciwu wobec PiS-u, antyPiS-u”.
- Jest elektorat oczywiście w Polsce antyPiS-owski, ale to jest elektorat, który przede wszystkim będzie chciał zagłosować na partię, która będzie chciała wygrać wybory. Natomiast mam wrażenie, że Platforma zakleszczyła się teraz w takim przekonaniu, że będzie liderem opozycji, a to nie chodzi o to, żeby być liderem opozycji. Tu chodzi o to, żeby wygrać z PiS-em
– podała.