PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Budka pod okiem Trzaskowskiego tłumaczył się politykom Platformy. „Na jakiś czas spuszczono powietrze”

Sześć godzin trwało spotkanie parlamentarzystów PO w Centrum Prasowym Foksal i skończyło się około północy z wtorku na środę. Głównym powodem spotkania był upubliczniony w zeszły piątek list 54 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się apel o „poważną debatę” i zmiany w Platformie Obywatelskiej. List sygnowali m.in. b. lider PO Grzegorz Schetyna, obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. Podczas burzliwej debaty polityków Platformy Borys Budka zapowiedział powołanie gabinetu cieni i obiecywał „mapę drogową” wyjścia partii z kryzysu.

Podczas spotkania temat listu wracał wielokrotnie. Jego inicjatorka, Joanna Kluzik-Rostkowska zabrała głos jako druga, tuż po liderze partii Borysie Budce.

Już wystąpienie Budki nieco rozładowało napiętą atmosferę, bo szef partii mówił niemal dokładnie to, co znalazło się w liście. To pokazało, że nasze kłopoty są przede wszystkim komunikacyjne.
- relacjonuje uczestnik spotkania.

Nieco sporów wywołała kwestia przekazania listu do mediów, co przez niektórych dyskutantów zostało uznane za akt wrogi wobec kierownictwa partii. Pretensję o przekazanie listu do mediów miał m.in. szef klubu Cezary Tomczyk.

Zakaz kontaktów z mediami?

Formułowano też generalne pretensje do posłów, że rozmawiają anonimowo z mediami, co skutkowało nieformalnym apelem, by po tym spotkaniu nie rozmawiać z mediami „na offie”. Właśnie z tego powodu niemal wszyscy uczestnicy wyszli razem, wysłuchawszy oświadczeń dla mediów w wykonaniu Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego.

Według wielu polityków PO uczestniczących w spotkaniu, jednym z motywów listu i jednym z głównych tematów wracających podczas wtorkowego spotkania były obawy o zamiary Rafała Trzaskowskiego. Obawy, czy nie zamierza on stworzyć wokół Ruchu Wspólna Polska lub Campusu Polska Przyszłości nowego bytu politycznego, który w najbliższych wyborach wystawi własne listy. Listy, na których zabraknie jednak miejsca dla wielu działaczy PO.

Trzaskowski miał uspokajać uczestników spotkania, że jego ruch czy olsztyński Campus to jedynie sposób na ściągnięcie do szerokiej opozycji nowych ludzi, dla których marka Platformy jest nieatrakcyjna. Ale, że wcale nie zamierza rezygnować ze swojej aktywności w PO.

Czuję się uspokojony, bo Trzaskowski potwierdził, że pozostaje wewnątrz Platformy, a gwarancją jego związków z PO pozostaje szef klubu Cezary Tomczyk, blisko z nim związany.
- relacjonuje prominentny polityk PO, który wbrew partyjnym zaleceniom zastrzegł sobie anonimowość.

Prezydent Warszawy nie ograniczył się do wystąpienia na ogólnym forum. Rozmawiał w kuluarach z wieloma działaczami PO, każdego uspokajając wobec własnych zamiarów i informując o planowanej aktywności związanej z ruchem w każdym regionie.

„Nikt nie zażądał głowy Borysa”

Jako wyważone, oceniono wystąpienie byłego lidera PO Grzegorza Schetyny, który przez obecne kierownictwo partii oskarżany jest o inspirowanie buntu, który zaowocował „Listem 54”. 

Grzegorz radził Budce, żeby nie zaniedbywał żadnego ze środowisk PO, żeby nikt nie czuł się odtrącony, apelował też do Trzaskowskiego, by pamiętał o partii.
- relacjonuje uczestnik spotkania.

Były lider Platformy przekonywał też, że nie można za bardzo przejmować się sondażami - ani nie cieszyć się ze zbyt dobrych, ani nie martwić się słabymi.

Najbardziej emocjonalne wystąpienia miały, Krystyna Szumilas i Małgorzata Niemczyk. Obu paniom aż łamał się głos.

Podczas kończącego spotkanie wystąpienia Borys Budka wygłosił apel o jedność wobec trudności, w jakich znalazła się partia. Budka zapowiedział też, że wyciągnie wnioski ze wszystkich wystąpień i na tej podstawie w bliskiej perspektywie przedstawi konkretne pomysły na przyszłość. Jednym z nich ma być zaprezentowanie jeszcze przed wakacjami nowej odsłony „gabinetu cieni”; go wakacji ma się on też spotkać.

Tym niemniej, jak przyznaje eden z sygnatariuszy „Listu 54”, w deklaracjach Budki zabrało tak potrzebnych dziś konkretów.

Nie powiedział, kiedy przedstawi szczegółową mapę drogową wyjścia Platformy z obecnej sytuacji, że na przykład zrobi to za dwa tygodnie. A coś takiego jest niezbędne i to szybko.
- przekonuje polityk.

Lider PO zapowiedział, że jeszcze przed wakacjami odbędzie się kolejny, podobny klub. Z wtorkowego większość uczestników była jednak zadowolona. 

Można było wszystko powiedzieć, a także ludzie słuchali się nawzajem. To spowodowało, że przynajmniej na jakiś czas spuszczono powietrze. Takie spotkanie było potrzebne, parę rzeczy ludzie sobie powiedzieli szczerze i atmosfera się rozładowała. Nikt nie zażądał głowy Borysa.
- relacjonuje uczestnik spotkania.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Rafał Trzaskowski #Borys Budka #Platforma Obywatelska #parlament

Piotr Łukawski