W żadnym momencie w trakcie konferencji "Polska w świecie kryzysów" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz nie zasugerował, jakoby Polska zamierzała kupować rosyjski gaz transportowany gazociągiem Nord Stream 2 - podkreśla MSZ w przesłanym komunikacie prasowym.
Komunikat ministerstwa jest odpowiedzią na artykuł pt. "Zaskakująca deklaracja Czaputowicza. Szef MSZ nie wyklucza, że Polska będzie odbierać gaz z dotąd zwalczanego przez rząd Nord Stream 2", który ukazał się na portalu Onet. Według portalu, podczas piątkowej debaty "Polska w świecie kryzysów" minister Czaputowicz "nie wykluczył, że nasz kraj będzie kupować rosyjski gaz z Nord Stream 2".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowanie protestuje przeciw manipulacji redakcji Onet.pl słowami ministra spraw zagranicznych, prof. Jacka Czaputowicza dokonanej przez red. Witolda Jurasza
- czytamy w komunikacie prasowym MSZ.
Jak informuje MSZ, opublikowany na Onecie artykuł "wprowadza czytelników w błąd przypisując szefowi MSZ wypowiedź, która nie miała miejsca".
- Wbrew treści artykułu, w żadnym momencie w trakcie konferencji "Polska w świecie kryzysów" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz nie zasugerował, jakoby Polska zamierzała kupować rosyjski gaz transportowany gazociągiem Nord Stream 2 - podkreśla resort.
MSZ dodaje, że na pytanie o to, co zrobi Polska, jeśli skończy się długoletni kontrakt z Gazpromem a Baltic Pipe nie będzie gotowy i Niemcy zaproponują nam odbiór gazu na granicy z Niemcami, minister Czaputowicz odpowiedział:
Jeżeli chodzi o Gazprom i Baltic Pipe, to jeżeli by tak było, poczekajmy mam nadzieję że się zdąży wybudować, to będziemy kupować tu gdzie jest najtaniej, być może ze Stanów Zjednoczonych do terminalu LNG, a być może z Niemiec, jak będą dobre ceny, ale mam nadzieję, że będzie to rozwiązane.
Ministerstwo apeluje do autora artykułu o "rzetelniejsze przedstawianie wypowiedzi ministra spraw zagranicznych. Manipulując słowami ministra redaktor przypisał szefowi MSZ nie tylko wypowiedź, która nigdy nie została wygłoszona, ale która jest całkowicie sprzeczna z wszelkimi dotychczasowymi wypowiedziami ministra Jacka Czaputowicza na ten temat" - dodaje MSZ.
Portal Onet napisał, że w piątek, podczas debaty "Polska w świecie kryzysów" zorganizowanej przez Fundację im. Stefana Batorego, minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz został zapytany, od kogo Polska będzie kupować gaz, gdy wygaśnie umowa z Gazpromem, a równocześnie nie zostanie ukończona budowa Baltic Pipe. "Spytaliśmy, czy jeśli w takiej sytuacji dostawę surowca Polsce zaproponują Rosjanie (z dostawą przy granicy niemieckiej), to skorzystamy z oferty?" - napisał Onet. Według portalu szef MSZ odpowiedział: "Będziemy kupować najtaniej, być może ze Stanów Zjednoczonych, być może z Niemiec". Portal napisał, że opcja kupna z Niemiec "w istocie oznacza, że Polska odbierałaby gaz ze zwalczanego przez nas do tej pory rurociągu Nord Stream 2".
Dziś do tekstu Onetu nawiązał również premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty na placu wiertniczym PGNiG w Kramarzówce na Podkarpaciu.
- Są różne portale, niepolskie portale, które tak a nie inaczej interpretują ministra spraw zagranicznych. My opieramy się o nasz gaz, o terminal LNG i o gazociąg do Norwegii - stwierdził szef rządu.
Idziemy w kierunku niezależności, suwerenności energetycznej i na pewno nie będziemy potrzebowali gazu, który będzie nas uzależniał w jakikolwiek sposób od Rosji i Gazpromu. Chcę to z całą mocą podkreślić
- oświadczył Mateusz Morawiecki. Premier zapewnił również, że w kwestii Baltic Pipe "jesteśmy w bardzo zaawansowanych rozmowach z Duńczykami i Norwegami. (...) Są jeszcze pewne drobne kwestie do wyjaśnienia i je wyjaśniamy. Wszystko jest na dobrej drodze".