Samorząd jest bardzo ważny, jestem przekonana, że prezydentem Krakowa będzie kandydatka Zjednoczonej Prawicy Małgorzata Wassermann – powiedziała dziś minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Podkreśliła, że problemów nie da się rozwiązać bez dialogu.
Minister wzięła udział w środę w spotkaniu mieszkańców krakowskiej dzielnicy Podgórze Duchackie z kandydatką Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa Małgorzatą Wassermann.
Emilewicz zachęcała do udziału w niedzielnych wyborach i do oddania głosu na Wassermann.
To ostatnie dni kampanii, w ub.r. wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin powiedział, że nowe wybory dadzą nowego prezydenta i że to będzie kobieta. Jestem przekonana, że tak będzie
– mówiła minister.
Jak dodała, urzędujący obecnie prezydent zasłużył się dla miasta, zasługuje na szacunek, jednak - jej zdaniem - teraz jest czas na nowy oddech dla Krakowa, na świeże pomysły.
Emilewicz przekonywała, że złożone problemy wymagają dobrej współpracy rządu i samorządu, wymagają dialogu, ponieważ - jak oceniła - w Krakowie w ostatnich latach brakowało dialogu.
Zdaniem minister, w Krakowie ważna jest jakość powietrza, transport i budowa metra, ale i jakość miejsc pracy. Miasto – mówiła – nie boryka się z bezrobociem, ale od wielu lat nie udało się przyciągnąć do miasta atrakcyjnych, poważnych i dużych inwestycji. Według Emilewicz, miejscem takiej dużej inwestycji mogłaby być Nowa Huta. Wskazała także - powołując się na słowa Wassermann - na potrzebę większego udziału dzielnic w życiu miasta i potrzebę rozwoju różnych obszarów Krakowa.
Wassermann podczas spotkania zapewniała mieszkańców dzielnicy Kurdwanów, że będzie dbać o sprawy lokalne. Jak oceniła, dziś w mieście są dzielnice "zapomniane". Jedną z najważniejszych spraw jest - według niej - transport i budowa metra.
Podkreśliła także, że "naprawdę chce być prezydentem Krakowa" i chciałaby odświeżenia miasta po 16 latach. Jak mówiła, chce, aby miasto rozwijało się w sposób zrównoważony.