Po zakończeniu pierwszego dnia szczytu UE podano, że osiągnięto kompromis dot. migracji, który gwarantuje, że relokacja uchodźców będzie się odbywała na zasadzie dobrowolności.
To mega sukces. W szczególności dziękuję Grupie Wyszehradzkiej
- ocenił premier dla Niezalezna.pl.
Dziś drugi dzień szczytu. Premier pojawił się w Brukseli. Spotkał się z dziennikarzami.
Jestem bardzo zbudowany tym, ze po tym maratonie negocjacyjnym udało się wypracować dobre, końcowe konkluzje dla Polski, mówią one tylko tyle, że w zakresie reformy systemu azylowego, która nazywana jest reformą Dublińską musi panować konsensus. Wzmocniliśmy naszą pozycję w procesie negocjacyjnym ewentualnie w przyszłości i to jest ważne. Jednak najważniejsza rzecz jest taka, że nie ma przymusowych relokacji uchodźców. Uzgodniliśmy, że relokacje mogą być tylko na zasadzie dobrowolności, czyli właściwie nasze racje zostały w pełni uznane
– powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Podziękował przede wszystkim naszym partnerom z Grupy Wyszehradzkiej.
Nasi partnerzy trzymali się solidarnie takiego stanowiska, jakie prezentowała Polska. Można powiedzieć, że ta konsekwencja się opłaciła, ale to nie tylko upór. To też przedstawianie naszych racji, chociażby w tym względzie, że musimy znaleźć skuteczne mechanizmy obrony granic zewnętrznych – to co zawsze my mówiliśmy – i umiejętną pomoc do tych krajów na miejscu. Ta wielka sprawa, którą dziś mogę określić jako gigantyczny sukces Polski, jest bardzo budująca dla mnie. My staramy się łączyć Europę, a nie ją dzielić. W tym procesie wypracowaliśmy mechanizmy, które pozwolą połączyć stanowisko wszystkich krajów. Jak ktoś chce przyjmować uchodźców – proszę bardzo, ale Polska i kraje Grupy Wyszehradzkiej pokazały inne racje i przeważyły również nasze argumenty. Potrafiliśmy w skuteczny sposób te nasze argumenty przedstawić i właściwie odnieśliśmy ogromny sukces
– dodał.