Małgorzata Wassermann w rozmowie z Onetem zadeklarowała, że jeśli wygra II turę wyborów, nie dopuści do upolitycznienia stanowisk w krakowskim ratuszu. Podkreśliła również, że zagwarantowała sobie całkowitą samodzielność podejmowania decyzji dotyczących miasta, a dzięki jej bardzo dobrym kontaktom z rządem Kraków może wiele zyskać.
Zagwarantowałam sobie jedno źródło finansowania - bardzo jasne. Ja nie mam zobowiązań, które wiązałyby mnie po wyborach, bo np. deweloper mi wpłacił pieniądze. Nikt nie dostał też ode mnie już gwarancji na wiceprezydenturę. Prezydent odpowiada za miasto i musi mieć możliwość doboru kadr, które będą sprawnie i szybko zarządzały miastem
- powiedziała Małgorzata Wassermann w rozmowie z Onetem
Kandydatka Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa zadeklarowała, że jeśli wygra II turę wyborów, nie dopuści do upolitycznienia stanowisk w krakowskim ratuszu.
Tymczasem Jacek Majchrowski ma za sobą cztery ugrupowania, PO utraciła sejmik wojewódzki i urząd marszałkowski... Wszyscy prominentni działacze więc są do zagospodarowania i będą liczyć na pracę u Majchrowskiego. Kto więc upolityczni urząd? PiS rządzi w wielu miejscach, ja nie mam potrzeby, by działacze stali u moich drzwi i mówili, że nie mają pracy
- wskazała Wassermann.
Kandydatka ZP zadeklarowała, że ma dobre kontakty z rządem i w związku z tym jest w stanie znacznie więcej "wywalczyć" dla Krakowa, niż obecnie urzędujący prezydent.
Zdaniem Małgorzaty Wassermann "jest szereg rzeczy, po które Jacek Majchrowski nie wyciągnął ręki. Albo nie chciał, albo nie wiedział jak".
Mam wrażenie, że Majchrowski od lat nie zabiega o wsparcie rządu, o jakie ja uważam, że należy zabiegać - należy współpracować. Jako posłanka wspierałam mocno instytucje samorządowe, bo znaczenie dla mnie miało to, że sprawy dotyczyły Krakowa
- mówi Onetowi posłanka PiS.
Apeluję do tych wyborców, którzy chcą zmian w Krakowie i do tych, którzy nie oddali głosu na Majchrowskiego w I turze, by dali szansę na zmianę w Krakowie
- prosiła Krakowian Małgorzata Wassermann.