Łodzianie w tegorocznych wyborach samorządowych postawili znów na Hannę Zdanowską, a ta rozpoczęła kadencję od prawdziwych fajerwerków! I nie chodzi tu wcale o zabawę sylwestrową, a o gigantyczne podwyżki, jakie planowane są w mieście. W górę może pójść opłata za śmieci, wodę, parkowanie, bilety komunikacji miejskiej, a nawet podatek od nieruchomości.
Opłaty za śmieci mogą wzrosnąć aż o 80 procent, za wodę i ścieki o 50 procent, o 20 procent w górę pójść mogą ceny biletów na komunikację miejską. Ale to nie koniec - zapowiadany jest też wzrost podatku od nieruchomości.
To niedobrze, emeryt z czego będzie płacił?
- pyta starsza kobieta, która o podwyżkach dowiedziała się od reporterki jednej z telewizji. Mieszkańcy są zszokowani tym, jakie są propozycje wieloletniej prezydent Łodzi. W kampanii wyborczej o podwyżkach mowy nie było, a wkrótce mogą one stać się smutnym faktem.
Nie trzeba chyba dodawać, że zdecydowaną większość w radzie miasta ma Koalicja Obywatelska, co sprawia, że propozycje Zdanowskiej raczej uzyskają poparcie radnych.
POdwyżki w Łodzi.
— PikuśPOL ?? (@pikus_pol) 30 listopada 2018
Opłata za śmieci o 80%
Woda i ścieki 50%
Parkowanie 30%
Bilety miejskie 20%
+ podatki od nieruchomości.
- Zapytacie się, czy mi szkoda mieszkańców Łodzi?? Nie, nie szkoda. pic.twitter.com/DhJv5wGqAJ
Internauci są w większości zgodni - mieszkańcy Łodzi sami sobie zgotowali ten los.
To znaczy..
— Sweety (@SweetySweetline) 30 listopada 2018
Cierp ciało jak chciało...
Na początku kadencji można, do kolejnych wyborów przecież zapomną.
— eM (@kaszmir3) 30 listopada 2018
Miasto się wyludnia (najszybciej ze wszystkich dużych miast w PL), rośnie zadłużenie do tego ceny, podatki w górę. Łódź nie robi żadnych kroków do przodu. A oni dalej głosują na tych samych i moralnie wątpliwych ludzi. Jak chcą żyć w molochu ok, ale dlaczego zmuszają innych?
— Iza Badura ? (@IzaBadura) 30 listopada 2018