Antypolonizm potępiony tak jak antysemityzm, mówienie o polskich obozach koncentracyjnych to kłamstwo pomniejszające winę Niemiec, Holocaustu dokonały nazistowskie Niemcy przeciwko narodowi żydowskiemu i wszystkim Polakom żydowskiego pochodzenia, Polskie Państwo Podziemne i Rząd RP na uchodźstwie zachowywały się w sposób godny uznania – pod tymi twierdzeniami podpisał się premier Izraela. Świetna wspólna deklaracja premierów Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu jest wydarzeniem historycznym – pisze dla Niezależnej.pl Piotr Lisiewicz.
Jarosław Kaczyński na gorąco, w rozmowie z Katarzyną Gójską wskazał, że „dzięki temu porozumieniu uzyskujemy więcej, niż byśmy byli w stanie osiągnąć dzięki zapisom nowelizacji ustawy o IPN”. To „więcej” to fakt, że władze Izraela „w całości potwierdzają polskie stanowisko” w sprawie zbrodni w czasie II wojny światowej.
Jeśli którychś z hollywoodzkich reżyserów, pisarzy, czy antypolskich publicystów głosił będzie teraz historyczną nieprawdę, będzie tym samym sprzeciwiał się stanowisku Polski i Izraela, wyłożonemu jasno i przejrzyście w deklaracji obu premierów.
Sytuacja ta pokazała, że gdy rozmawiamy ze sobą bezpośrednio i o faktach, a nie kierujemy się prowokacjami i propagandą mediów Polsce bądź Izraelowi niechętnych, różnice stanowisk maleją.
„PiS pokazało dziś słabość. Tupnął nogą amerykański brat i jego izraelski brat mniejszy…” – kto to powiedział? Robert Winnicki w czasie konferencji prasowej w sejmowych kuluarach? Nie, to akurat publicysta "Gazety Wyborczej" „Galopujący Major”. Niewiele brakowało, by "Gazeta Wyborcza" wezwała PiS do bardziej stanowczej polityki wobec Izraela…
Ta zbieżność poglądów pomiędzy "Gazetą Wyborczą" i działającym na korzyść Rosji odłamem narodowców (nie wszystkimi narodowcami, np. Adam Andruszkiewicz, były szef Młodzieży Wszechpolskiej, widzi to inaczej) nie jest przypadkowa. Dla wszystkich sił, które Polsce źle życzą i tych, które z innych powodów działają wbrew polskiej racji stanu, jest to bardzo zły dzień.
Dlaczego uważam, że dzisiejszy dzień to duży sukces? Niepodległościowa polityka dojrzałego państwa polega na trafnym zdefiniowaniu, komu trzeba się przeciwstawiać, a z kim chcemy zawrzeć sojusz. Kto flitruje z naszymi wrogami, a jednocześnie licytuje się w radykalnej krytyce naszych sojuszników (lub sojuszników potencjalnych, z którymi opłaca nam się sojusz zawrzeć), mimo całego patriotycznego opakowania tej krytyki, działa przeciwko Polsce.
W interesie Polski jest jak najtwardsza polityka wobec Rosji, zero ustępstw i odmowa dialogu z państwem, którego celem jest zniszczenie państw z nim sąsiadujących. W tym w pierwszym rzędzie likwidacja niepodległości Polski.
Racją stanu Polski jest przeciwstawianie się interesom Niemiec zawsze wtedy, gdy są one sprzeczne z naszymi interesami. Gdy Niemcy łamią europejską solidarność dogadując się z bandyckim państwem Putina. Gdy za pomocą swoich fundacji chcą ingerować w naszą politykę wewnętrzną. Gdy u używając instrumentów UE chcą przeszkadzać w budowie silnego polskiego państwa.
By skutecznie przeciwstawiać się bandyckim planom Moskwy i walce z polskim interesami przez Niemcy, Polska powinna tworzyć sojusz krajów regionu oraz wiązać go z interesami amerykańskimi. Sojusznikiem Stanów Zjednoczonych od czasów zimnej wojny jest Izrael.
Dlatego zaprzeczeniem racji stanu Polski są konflikty z Izraelem i Ukrainą. Kto celowo je eskaluje, prowadzi działalność antypolską. One bywają nieuniknione. I są sytuacje, w których obóz niepodległościowy musi w nich uczestniczyć w polskim interesie. Tak było w czasie zakończonego właśnie sporu z Izraelem.
Tylko, że eskalowanie tych konfliktów jest zawsze porażką polityki niepodległościowej. Bo nawet w przypadku wygrywania tych drobnych konfliktów, szkodzi ono polskiej racji stanu, celom największym i dalekosiężnym.
Zlikwidowanie konfliktu z Izraelem jest wielkim sukcesem Polski, podobnie jak skończenie z polityką uległości wobec Moskwy czy Berlina.
Celowe wywoływanie konfliktów ze wszystkimi to nie jest żadna polityka zagraniczna, to polityka idioty, który dąży do upadku własnego narodu. Porażkę rosyjskiej propagandy w Internecie i armii rosyjskich trolli odnotowują z wielką radością. Zarówno tych anonimowych, jak i bardzo znanych. Setki pogadanek internetowych o Żydach i banderowcach i efekt ZEROWY. Nic nie osiągnęliście, nieudacznicy. Polska zawarła świetny kompromis z Izraelem.
Skąd wziął się ten świetny kompromis? Izrael jest państwem mocno zagrożonym przez wrogów, w przedwyborczej atmosferze każde okazywanie słabości przez rząd tego państwa, groziło mu wyborczą porażką. Trudno było mu wycofać się ze swoich żądań wobec Polski.
Potrzebny był więc jakiś inny kompromis i oba rządy taki znalazły. Polski rząd poszedł na pewne ustępstwa w ustawie, a Izrael uzyskując je, zaoferował Polsce to, czego w zamian oczekiwała.
To, pod czym podpisali obaj premierzy, jest prawdą historyczną. Pozostaje tym samym zaprzeczeniem antypolskiej propagandy, której pełne są światowe media i hollywoodzkie czy powstające w III RP filmy.
Nasz sukces polega na tym, że twórcy ci będą musieli mieć świadomość, że fakty historyczne, ustalone przez Polskę i Izrael są takie jak poniżej i twierdząc, że było inaczej, kłamią. Oto niektóre z nich: