Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w drodze do Brukseli. Lempart: Zapnijcie pasy

Dziennikarzy nazywają "psami" i "służbami pisowskimi", politykom partii rządzącej – jak i wszystkim myślącym inaczej niż oni - nakazują "wyp*****lać". Ta wygląda większość z protestów zarządzonych przez Strajk Kobiet, kierowany przez Martę Lempart. Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapowiedziała, że wybiera się do Brukseli. „Zapnijcie pasy” – napisała. Teraz jedzie protestować do Belgii?

Protesty Strajku Kobiet rozpoczęły się po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

Reklama

Wówczas w Polsce rozpoczęły się protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Ostatnio Strajk Kobiet postanowił dołączyć do eko-aktywoistów.

Liderki Strajku Kobiet dały się poznać z innej strony, gdy zaczęto im zadawać niewygodne pytania. Dziennikarzy segregowano, nie wszystkich wpuszczano na konferencje prasowe. Niektórych pracowników mediów nazywano „psami”.

Financial Times wyróżnił Lempart za Strajk Kobiet. Finantial Times przedstawia kobiety, które w tym roku zmieniły reguły gry - czytamy w opisie plebiscytu. Lempart została wyróżniona wśród innych "Kobiet roku 2020", między innymi założycielki ruchu Black Lives Matter Patrisse Cullors - określającej się oficjalnie mianem "wyszkolonej marksistki".

Najwyraźniej to dodało jej skrzydeł. Podała, że wybiera się do Brukseli. Raczej nie będzie to wycieczka krajoznawcza.

Podała, by „zapiąć pasy”.

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama