- Konsekwentnie od ponad roku mówię, że jest miejsce na scenie politycznej dla projektu ludowo-chadeckiego. Schetyna nadal skręca w lewo, upatruje w lewej części sceny politycznej elektoratu dla siebie - powiedział poseł Marek Sawicki (PSL). Według niego dopiero wtedy powstanie "pełna oferta dla wyborców".
Sawicki podkreślił w TOK FM, że Koalicja Europejska był to projekt na eurowybory i dla PSL był to "projekt udany".
"Natomiast skończyły się wybory do europarlamentu, dokonaliśmy podsumowania, dokonaliśmy analiz, Koalicja Europejska tych wyborów nie wygrała, co było celem. Więc z pewnością na wybory jesienne trzeba szukać innych, lepszych rozwiązań. I stąd propozycja budowania Koalicji Polskiej wokół Polskiego Stronnictwa Ludowego"
- ocenił polityk Stronnictwa.
Pytany o wskazywaną przez ludowców potrzebę zbudowania "trzech bloków opozycyjnych", Sawicki podkreślił, że "w Polsce potrzebna jest lewica, liberalne centrum i coś w rodzaju ludowo-konserwatywnego środka, lekko na prawo". Według niego dopiero wtedy powstanie "pełna oferta dla wyborców".
"Jak analizujemy od 2005 roku +czyste wyniki+ Platformy Obywatelskiej i PiS, to oni zbierają 60-65 procent głosów. Czyli nadal 35-40 proc. elektoratu poszukuje +swojej partii+, poszukuje dla siebie oferty. W związku z tym nie można ich zostawić na zasadzie, że głosujemy albo przeciw PiS, albo przeciw Platformie, albo w ogóle nie idziemy do głosowania. Trzeba przygotować dobrą ofertę, myślę że programowo jesteśmy dobrze przygotowani"
- zadeklarował poseł. Dodał, że potrzeba jeszcze czasu, aby się przekonać, "na ile da się projekt PSL obudować jeszcze partnerami z zewnątrz".
Sawicki był też pytany, czy nie obawia się, że popierając tworzenie takich trzech bloków, PSL nie "upasie potwora", który zagrozi ludowcom, a to mogłoby się stać, gdyby partie Wiosna, Razem i SLD "poszły razem" i przy rosnącej popularności PiS oraz po być może powrocie Donalda Tuska i wzroście popularności PO. Wiceprezes PSL odparł, że nie martwi się o wynik SLD czy PO, a o pozycję i wynik PSL.
"Stąd konsekwentnie od ponad roku mówię, że jest miejsce na scenie politycznej dla projektu ludowo-chadeckiego, ludowo-konserwatywnego; widać wyraźnie, że zainteresowanie wśród różnych środowisk politycznych jest spore"
- ocenił.
"Więc jeśli dzisiaj mamy sytuację, w której Grzegorz Schetyna nadal skręca w lewo, kiedy zaprasza do projektu Roberta Biedronia, Robert Biedroń droczy się i mówi, że założy własny projekt i zbierze lewą stronę, więc widać wyraźnie, że Grzegorz Schetyna upatruje w lewej części sceny politycznej elektoratu dla siebie. Natomiast niestety nie da się pozostawić tych 30-35 proc. wyborców bez oferty. "
- mówił Sawicki.