Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

"Lewackie, neomarksistowskie narzędzie do niszczenia rodziny". Mocne słowa o konwencji stambulskiej

Nie ma nic bardziej wartościowego niż zdrowe relacje społeczne. Ideologia, która miałaby być wprowadzana pod osłoną konwencji, uderzałaby w nie - ocenił wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, pytany o uzasadnienie działania na rzecz wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. - Zobowiązuje państwa do wykorzeniania tradycji - powiedział, odnosząc się do dokumentu.

Marcin Romanowski
Marcin Romanowski
Zdjęcie ilustracyjne / By Mylosz - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=79278502

Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało w poniedziałek do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej.

W programie 24 Pytania na antenie Polskiego Radia 24, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski wskazywał, że w przypadku konwencji stambulskiej panuje wiele przekłamań.

- Zarzuca się nam, że chcemy obniżać poziom bezpieczeństwa kobiet. W mojej ocenie kryje się za tym chęć obrony przez środowiska lewackie tego dokumentu. Ten zawiera część przepisów, które popieramy, ale przede wszystkim to dokument o charakterze ideologicznym, który zobowiązuje państwa do wykorzeniania tradycji

- mówił polityk w rozmowie z red. Dorotą Kanią. - Godzi w naszą cywilizację - mówiąc językiem prof. Zolla - dodał, przypominając słowa wypowiedziane przez dzisiejszy autorytet opozycji w 2014 roku dla Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Romanowski przyznał, że (konwencja -red.) zawiera zapisy sprzeczne z polską konstytucją.

- Dyskusja na temat konwencji mogła zakończyć się już dużo wcześniej. W 2016 roku staraliśmy się ten temat poruszyć; wywiązać się z obietnicy wyborczej. Wielu polityków dzisiejszej Zjednoczonej Prawicy występowało przeciw konwencji stambulskiej

- ocenił.

Tłumaczył, że konwencja stambulska to "lewicowe, tęczowe czy wręcz homoseksualne narzędzie do wprowadzania terroru w szkołach, placówkach edukacyjnych".

- Nie ma nic bardziej wartościowego niż zdrowe relacje społeczne. Ideologia, która miałaby być wprowadzana pod osłoną konwencji, uderzałaby w nie

- mówił polityk.

Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r.

Ziobro uzasadniając swoją decyzję, argumentował, że w konwencji znajdują się zapisy "o charakterze ideologicznym", z którymi jego resort się nie zgadza. Zdaniem ministra sprawiedliwości w dokumencie nie ma żadnych rozwiązań w zakresie ochrony kobiet przed przemocą, których Polska by nie spełniała, a w niektórych obszarach polskie standardy są wyższe niż te przewidziane przez konwencję.

 



Źródło: Polskie Radio 24, niezależna.pl

#Marcin Romanowski #Dorota Kania #konwencja stambulska

am