Prezydent Andrzej Duda zaprosił pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf na uroczystość w Pałacu Prezydenckim. Ta jednak nie zjawiła się na ślubowaniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, po czym w radiowym wywiadzie przyznała: "Nie poszłam, bo nie uważałam za stosowne iść do Pałacu Prezydenckiego".
Sejm 21 listopada na sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybrał Krystynę Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Stelinę. Sejm wybrał nowych sędziów w miejsce Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara, których kadencje w Trybunale upłynęły 3 grudnia.
Troje wybranych przez Sejm sędziów zostało zgłoszonych przez klub PiS. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wybrani przez Sejm sędziowie składają ślubowanie wobec prezydenta w terminie 30 dni od wyboru. Ślubowanie przyjęte zostało w czwartek, 5 grudnia.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf dziś była gościem porannej rozmowy w TOK FM. Zapytana o to, czy była na ślubowaniu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Steliny, odpowiedziała, że dostała zaproszenie, ale nie poszła.
- Nie poszłam na zaprzysiężenie nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, bo nie uważałam za stosowne iść do Pałacu Prezydenckiego. Jest trzech kandydatów na sędziów Trybunału, którzy czekają na objęcie tych funkcji od lat. Pan prezydent nie zaprzysięga ich, natomiast zaprzysięga nowych, mówiąc że nie może nie zaprzysiąc. Tak trochę się kryguje Kancelaria Prezydenta. To jest powód zasadniczy, dla którego ja nie poszłam. Nie uważam, ale moja ocena nie ma znaczenia, żeby to były dobre kandydatury na osoby mające piastować funkcje sędziów Trybunału Konstytucyjnego osoby, które łamały konstytucję w sposób bardzo znaczący. Nie aprobuję takiego działania
– mówiła w rozmowie z Jackiem Żakowskim w Poranku Radia TOK FM I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.