Jak poinformował prokurator rejonowy w Sejnach Rafał Haraburda, prokuratura przedstawiła lekarzowi Andrzejowi B. dwa identyczne zarzuty. Nieumyślnego narażenia chorego na utratę zdrowia i życia.
Lekarz we wrześniu 2017 roku miał zignorować dolegliwości pacjenta chorego na układ krążenia, nie przyjął go na pogotowiu i nie wykonał odpowiednich badań.
Drugi raz w listopadzie 2017 roku, lekarz przyjechał do tego samego chorego na wezwanie. Tam również nie zbadał mężczyzny i nie zabrał go na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Sejn.
Po przeprowadzeniu śledztwa prokuratura zdecydowała oskarżyć lekarza o nieumyślne nieudzielenie pomocy pacjentowi i narażenie go na utratę życia, za co grozi do roku więzienia.
Wcześniej prokuratura zastosowała wobec lekarza środek zapobiegawczy w postaci zakazu wykonywania zawodu. Andrzej B. złożył zażalenie na to postanowienie, ale w sierpniu sąd utrzymał decyzję prokuratury.
11 października lekarz stanie przed sądem w innej sprawie. Andrzej B. jest w niej oskarżony także o dwukrotne nieudzielenie pomocy pacjentowi i narażenie go na utratę życia. Pacjent ten po kilku miesiącach zmarł.
W grudniu ubiegłego roku 64-letni mieszkaniec Sejn upadł ze schodów i stracił przytomność. Wezwany do pacjenta lekarz mimo wskazań medycznych odmówił przyjęcia go do szpitala. Następnego dnia pacjent został przywieziony na izbę przyjęć, ale lekarz znów mu nie pomógł i odesłał do domu. Chory trzeciego dnia ponownie trafił na izbę przyjęć. W stanie ciężkim przeniesiono go na oddział intensywnej terapii. Pod koniec marca tego roku zmarł.
Lekarz nie pracuje już w sejneńskim pogotowiu.