Chcemy publicznie wyjaśnić tę sprawę i pokazać, że wszystkie zarzuty są zarzutami fikcyjnymi, motywowanymi politycznie - powiedział po wyjściu ks. Michała Olszewskiego na wolność obrońca duchownego mec. Michał Skwarzyński. Adwokat przekazał również, jaka jest sytuacja wciąż przetrzymywanych urzędniczek.
W piątek po 213 dniach przetrzymywania w areszcie ksiądz Michał Olszewski wyszedł na wolność. Dzień wcześniej sąd apelacyjny zadecydował, że duchowny opuści areszt po wpłacie 350 tysięcy złotych. Kwotę tę zapłaciła Prowincja Polska Księzy Sercanów.
O przyszłym losie ks. Olszewskiego sprzed aresztu śledczego Warszawa-Służewiec mówił jego obrońca mec. Michał Skwarzyński. Jak przekazał, duchowny po wyjściu na wolność będzie przebywał w swoim domu zakonnym. Co dalej z jego sprawą?
"Czekamy na akt oskarżenia. Chcemy publicznie wyjaśnić tę sprawę i pokazać, że wszystkie zarzuty są zarzutami fikcyjnymi, motywowanymi politycznie"
Adwokat dodał, że cała procedura związana z poręczeniem przebiegła bez komplikacji.
Mec. Skwarzyński został również zapytany przez dziennikarzy o sytuację dwóch zatrzymanych w sprawie Funduszu Sprawiedliwości urzędniczek - Urszuli D. i Karoliny K. Wobec nich sąd również zadecydował o poręczeniu. W tym przypadku kwotę - łącznie 700 tysięcy złotych - wpłacił dyrektor programowy Telewizji Republika Michał Rachoń.
"Jeżeli chodzi o panie urzędniczki, ta procedura również się rozpoczęła. W ciągu - myślę - godziny najbliższej one również opuszczą areszt śledczy"