Piaseczyńska drogówka zatrzymała w Rembertowie pijanego motocyklistę, który nie miał na głowie kasku. Dlaczego? Bo ten służył mu do przewożenia butelek po piwie...
Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany motocyklista ma ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. W dalszą drogę musiał udać się pieszo.
"Motocykl został przekazany za pokwitowaniem osobie wskazanej przez niego"
57-letniego kierującego czeka jeszcze wizyta w siedzibie Komisariatu Policji w Tarczynie, gdzie usłyszy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i odpowie za popełnione wykroczenie, jakim jest nieużywanie kasku ochronnego w trakcie jazdy motocyklem.