Rzeczniczka komendy powiatowej w Mielcu podkom. Bernadetta Krawczyk poinformowała, że do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godz. 22.00. Patrol drogówki mierzył radarem prędkość samochodów przejeżdżających przez miejscowość Malinie. Kierowca forda na liczniku miał 208 km/h w obszarze zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.
Kuriozalne tłumaczenie!
„Policjantom, którzy go zatrzymali powiedział, że założył nową turbinę do auta i chce ją wypróbować”
– przekazała podkom. Bernadetta Krawczyk.
Kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Został również ukarany mandatem w wysokości 5 tys. złotych i 15 punktami karnymi.
Okazało się też, że 35-latek działał w warunkach recydywy. Po raz drugi w ciągu dwóch lat od popełnienia takiego samego wykroczenia przekroczył dopuszczalną prędkość.
Policjanci przypominają, że przekraczanie dozwolonej prędkości jest wykroczeniem, ale też najczęstszą przyczyną wypadków.
„Często tych najtragiczniejszych w skutkach”
– dodała rzeczniczka mieleckiej policji.