Ślepsk Malow to absolutny debiutant w ekstraklasie siatkarzy. W trzech dotychczasowych meczach zdobył trzy punkty, wygrywając na inaugurację w Rzeszowie z Asseco Resovią 3:1. Potem przegrał w Warszawie z Projektem 1:3 i podobnie z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Zajmuje 11. miejsce w tabeli.
"Ostatnie mecze z mistrzem i wicemistrzem Polski pokazały, że brakuje nam niewiele, ale jeśli już to cierpliwości i spokoju w grze. Różnica między nami a tymi czołowymi zespołami jest jednak taka, że one przechodziły to kilka lat temu, i mają niezbędne doświadczenie. My to doświadczenie zbieramy i jestem przekonany, że jeśli będziemy kontynuować tę pracę, to prędzej czy później będziemy wygrywać też końcówki setów, czego teraz trochę nam brakuje"
- powiedział Kowal w czwartek podczas konferencji prasowej w Suwałkach. Szkoleniowiec wspomniał, że zadowolony z obecnego poziomu zespołu, ale nie jest tym zaskoczony.
"Drużyna dobrze prezentowała się w meczach sparingowych i dawało to pewien obraz poziomu sportowego".
Zwrócił uwagę, że to dopiero ligi i ważne, żeby dobry poziom utrzymać przez cały sezon i unikać wahań formy.
"W naszym przypadku najważniejsze jest, żeby robić progres. Graliśmy fajnie część setów, ale potrzebujemy stabilizacji, równego, dobrego rytmu przez cały mecz".
Prezes klubu Wojciech Winnik poinformował, że 23, a nie 22 listopada – jak niedawno podano - odbędzie się pierwszy mecz Ślepska Malow w nowej Suwałki Arenie. Obecnie trwa procedura odbierania obiektu przez służby ratownicze, sanitarne i nadzoru budowlanego. Za dwa tygodnie hala ma być oddana do użytkowania