Dziś po godzinie 12 rozpoczęło się przesłuchanie Ewy Kopacz przed komisją śledczą ds. VAT. Była premier pojawiła się w Sejmie. I zaczęła powtarzać tezy formowane przed tygodniem przez Schetynę. Zarzuciła posłom uprawianie polityki poprzez działania komisji. - Jeżeli pani premier się czegoś boi, to każdy termin będzie zły – ocenił Kazimierz Smoliński, wiceprzewodniczący komisji ds. VAT.
Ewa Kopacz pełniła urząd prezesa Rady Ministrów w latach 2014-2015, wcześniej - w latach 2007–2011 - była ministrem zdrowia. Funkcję przewodniczącej Platformy Obywatelskiej pełniła w latach 2014-2016.
Komisja ds. VAT została powołana na początku lipca 2018 r. Zgodnie z sejmową uchwałą, ma ona zbadać prawidłowość i legalność działań oraz występowanie zaniedbań i zaniechań organów oraz instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego w okresie od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r
Była premier pojawiła się w Sejmie. Rozmawiała z dziennikarzami. oceniła, że komisja została stworzona z pobudek politycznych. Pojawiły się słowa o terminie przesłuchania, który jest blisko wyborów.
"Aby nie być przesłuchiwanym przez tę komisję trzeba mieć legitymację PiS” - powiedziała Kopacz.
Jeżeli pani premier się czegoś boi, to każdy termin będzie zły
– ocenił Kazimierz Smoliński, wiceprzewodniczący komisji ds. VAT.
W podobnym tonie wypowiadał się przed przesłuchaniem Grzegorz Schetyna.
– Państwo polskie w latach poprzednich nie poradziło sobie skutecznie z mafiami vatowskimi i należy wyjaśnić dlaczego tak się stało, że te skargi składane przez polskich przedsiębiorców leżały, kurzyły się i nie podjęto skutecznej walki
– powiedziała dziś w Polskim Radiu 24 rzecznik rządu.