Ruszyło przesłuchanie byłego wicepremiera i szefa MSWiA, obecnie lidera PO Grzegorza Schetyny przed komisją śledczą ds. VAT. – Jeżeli takie rzeczy dzieją się na paręnaście dni przed wyborami, to nie mam żadnych złudzeń, że chodzi o politykę, a nie o wyjaśnienie tej sprawy – żalił się w Sejmie Schetyna.
Wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński mówił, że Schetyna, jako wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych i administracji, powinien mieć "dużą wiedzę o działalności Policji i CBŚP" w czasie, kiedy sprawował swój urząd.
– Grzegorzowi Schetynie, jako ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, podlegała m.in. policja, która jak wiemy, niespecjalnie interesowała się przestępstwami podatkowymi. Był również problem z Biurem do spraw Odzyskiwania Mienia. Nie potrafiliśmy wyrobić norm europejskich i nie ma wytłumaczenia, dlaczego tak się działo
– powiedział wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński.
Schetyna pojawił się już w Sejmie. I zaczął swój "występ".
- Widzimy państwo PiS w pigułce, kampania wyborcza, wykorzystywanie instytucji komisji śledczej, prokuratury, policji
– powiedział.
Pytany o to czy jest przygotowany na przesłuchanie odpowiedział:
"Ja jestem twardy i będziemy rozmawiać. Ale powiem to też na komisji jakie są powody i prawdziwe przyczyny organizowania takiego politycznego spektaklu" – mówił.
W poczuciu odpowiedzialności za Państwo odpowiem na pytania komisji ds. VAT.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 7 maja 2019
Ale jasno mówię: w miesiącu wyborów wzywanie przed komisję szefa największej partii opozycyjnej - i dwojga byłych przewodniczących Platformy, Ewy Kopacz i Donalda Tuska - to polityczne zagranie PiS.