Poseł PiS Paweł Lisiecki rozpoczął kontrolę w Miejskich Zakładach Autobusowych w Warszawie. Kontrola dotyczy reklam, głównie polityków Koalicji Obywatelskiej, jakie eksponowane są na autobusach miejskich w stolicy. W rozmowie z naszym portalem poseł Lisiecki wyjaśnił szczegóły swojej kontroli. Przyznał także, że nie jest łatwo ją przeprowadzić. Pierwsza próba nie skończyła się pełnym powodzeniem.
W Warszawie pojawiło się bardzo dużo reklam na autobusach, należących do MZA, reklam komitetów wyborczych. Mało tego, część radnych dzielnicowych, czyli najniższego szczebla, reklamuje się na autobusach. Więc powstaje pytanie o finansowanie tej kampanii, czy rzeczywiście jest tu wszystko w porządku. Stąd moje wystąpienie o to, aby MZA przedstawiło umowy na reklamy z komitetami wyborczymi oraz domami medialnymi, które reprezentują komitety wyborcze.
- wyjaśnia poseł Lisiecki w rozmowie z portalem niezalezna.pl.
Jak się okazuje, kontrola nie przebiegła zgodnie z planem. Posła Pawła Lisieckiego nie wpuszczono do miejsca, w którym sprzedaje się reklamy na autobusach.
Dostępu do biura reklamy nie otrzymałem. Stwierdzono, że ten człowiek, który się tym zajmuje, jest poza zakładem, powiedziano, że za dwie godziny dopiero będzie i oczywiście ja tam jeszcze wrócę. Złożę odpowiednie dokumenty na piśmie i jeżeli nie będzie jakiejś reakcji to po prostu złożę wniosek do prokuratury o łamaniu przepisów ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Powoływałem się na ten artykuł 19., w związku z którym mam prawo do informacji, materiałów i dostępu do pomieszczeń, w których znajdują się te informacje i materiały. Dostałem tylko możliwość wejścia do księgowości, pokazano mi niektóre umowy, ale nie były to umowy na reklamy.
- mówi Lisiecki.
Jak zaznacza, na autobusach reklamują się głównie politycy Koalicji Obywatelskiej, ale nie tylko ci z pierwszych stron gazet, jak na przykład Rafał Trzaskowski. Paweł Lisiecki zapowiada, że wróci do tej kontroli jeszcze dziś i będzie starał się wyjaśnić, czy w MZA nie doszło do jakichś nieprawidłowości dotyczących reklam wyborczych.
Na autobusach reklamuje się głównie Koalicja Obywatelska, nie tylko Rafał Trzaskowski, ale i radni najniższego szczebla. Generalnie na 1400 autobusów część oblepiona jest reklamami, jest oficjalny cennik MZA dotyczący reklam. Oczywiście sprawdzę z cennikiem, mnie interesuje też liczba pojazdów, które są wykorzystywane jako nośniki reklam. Chcę to wszystko podsumować i zobaczyć, czy nie mamy do czynienia z jakimś nielegalnym finansowaniem.
- zakończył.