- Po raz pierwszy w historii aktywnych zawodowo jest obecnie ponad 17 mln Polaków. Po 8 latach naszych rządów płaca minimalna wzrosła ponad dwukrotnie, a przeciętne wynagrodzenie skoczyło o 90 procent - podkreślił premier Mateusz Morawiecki. - Dystans pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską to po prostu dystans między przyszłością a przeszłością. Między Polską pewną siebie i swoich możliwości, a Polską dziadowską - dodał.
Szef rządu w opublikowanym na Facebooku podcaście przypomniał, że w minioną sobotę odbyła się konferencja programowa PiS w Końskich oraz konwencja Koalicji Obywatelskiej "100 konkretów na 100 dni" w Tarnowie.
- Konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się w Końskich w samo południe. Gdy wszedłem do hali sportowej przy ulicy Jana Stoińskiego przywitały mnie biało-czerwone flagi i ludzie z ufnością patrzący w przyszłość. W tym samym czasie w Tarnowie, oddalonym niemalże o 170 km swoją konwencję zorganizowała Platforma Obywatelska, (...) niestety był to kolejny seans nienawiści
- powiedział szef rządu.
Zdaniem premiera "w rzeczywistości jedynym konkretem, który (szef PO Donald) Tusk ma do zaproponowania Polakom jest nienawiść do PiS oraz wyborców naszej partii".
- Dystans pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską jest znacznie większy od tych 170 km, które dzielą Końskie i Tarnów. To po prostu dystans między przyszłością a przeszłością. Między Polską pewną siebie i swoich możliwości, a Polską dziadowską. Polską szanującą ludzi pracy a Polską śmieciówek za 5 zł za godzinę. Polską bezpieczną i Polską przyjmującą nielegalnych imigrantów na rozkaz z Brukseli
- podkreślił Morawiecki.
- Prawo i Sprawiedliwość pragnie poprowadzić Polskę pewnym krokiem ku przyszłości, Tuskowi marzy się natomiast wehikuł czasu, by cofnąć się do lat 90., epoki dzikiej prywatyzacji, wyprzedaży majątku narodowego, dyktatury niby wolnego rynku i rządów prawa siły tak naprawdę
- ocenił szef rządu.
Zdaniem Morawieckiego "Polska przeszłości to pedagogika wstydu, to państwo, które zapomniało o swoich bohaterach, a bohaterami nazywało często zdrajców". "Polska przyszłości to pedagogika dumy. Tylko z podniesionym czołem możemy patrzeć przed siebie. Tożsamość nie jest ciężarem spoczywającym na naszych barkach" - podkreślił premier.
- Polska przeszłości to niska płaca minimalna, głodowa stawka godzinowa i wysokie bezrobocie. Polska przyszłości to państwo dobrobytu, tygrys Europy Środkowo-Wschodniej. Dzisiaj po raz pierwszy w historii aktywnych zawodowo jest ponad 17 mln Polaków, po ośmiu latach naszych rządów płaca minimalna wzrosła ponad dwukrotnie, a przeciętne wynagrodzenie skoczyło o 90 procent
- zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Zdaniem premiera "w 2015 roku w Polsce rozpoczęła się rewolucja godnościowa, a neoliberalizm został zastąpiony przez solidaryzm". "Stoimy zatem, szanowni państwo, przed fundamentalnym wyborem, przed fundamentalnym pytaniem: jakiej Polski chcemy? Polski solidarnej, dumnej, Polski sprawiedliwej i wolnej czy Polski takiej, jaką widzieliśmy wcześniej przez wiele lat przed 2015 rokiem?" - mówił premier.
- Mam nadzieję, że 15 października odpowiemy na to pytanie jednym głosem
- podkreślił szef rządu.