Na stronach warszawskiej dzielnicy Śródmieście 22 kwietnia pojawiła się informacja o przeznaczeniu do sprzedaży w drodze przetargu udziału miasta w kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66.
Poseł PiS Sebastian Kaleta podczas piątkowych obrad Sejmu mówił, że wydawało się, iż "koszmar dzikiej reprywatyzacji" w Warszawie jest za nami.
"Co się dzieje dzisiaj? Czyściciele kamienic z podziwem patrzą na Rafała Trzaskowskiego, bo ten ze swoją ekipą wyrzucił 40 rodzin z kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66, bo chce sprzedać kamienicę deweloperom, a deweloperzy (to) przypadkiem sponsorzy Platformy Obywatelskiej i kampanii Rafała Trzaskowskiego"
– mówił Kaleta.
O sprawie pisaliśmy na naszych łamach m.in. w tym tekście: Trzaskowski tłumaczył się z oszukania mieszkańców Marszałkowskiej 66. I znów skłamał!
Tymczasem przed rozpoczęciem sesji mieszkańcy zebrali się, żeby zaprotestować przeciwko polityce miasta. Na manifestacji był również Piotr Ikonowicz.

- Miasto tłumaczy się brakiem pieniędzy. Przeciętny dochód na mieszkańca Warszawy jest wyższy niż w Wiedniu, Helsinkach, Madrycie i wielu innych miastach europejskich. Problem polega na tym, że te dochody są bardzo nierówne. Podczas ostatniej debaty prezydenckiej Rafał Trzaskowski wygłosił wielkie kłamstwo - powiedział, że to nie on jest odpowiedzialny za eksmisje ludzi, tylko sądy. Sąd nie działa sam z siebie, a na wniosek - z powództwa. Najczęściej emitującym podmiotem jest gmina Warszawa, a samych eksmisji jest mnóstwo, ciągle próbujemy je powstrzymywać
- wykazywał.