Izba Pracy Sądu Najwyższego podjęła w środę uchwałę, uznając wyroki Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z sędziami powołanymi od 2018 roku za "nieistniejące i niebyłe". Decyzja wywołała burzę w środowisku prawniczym i może spowodować chaos w sprawach tysięcy obywateli.
Zgodnie z uchwałą, jeśli do sądu trafi sprawa po uwzględnieniu w IKNiSP skargi nadzwyczajnej, sąd może sam ponownie rozpoznać taką skargę. W praktyce oznacza to podważenie legalności tysięcy orzeczeń wydanych przez Izbę Kontroli w ostatnich latach.
W czwartek do uchwały odniósł się w komunikacie Sąd Najwyższy.
SN wskazał, że uchwała Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych "jest odpowiedzią na pytania, które Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów de facto sam sobie przedstawił, wcielając się w rolę podmiotu rozstrzygającego kategorycznie o uprawnieniach, jakie miałyby przysługiwać sądom powszechnym".
"Zamiast wykonywać zadania przypisane Sądowi Najwyższemu, skład 7 sędziów SN stał się w ten sposób nie tylko kontrolerem powszechnie obowiązującego prawa, ale także jego aktywnym kreatorem. Z oczywistych względów jest to działanie, które nie tylko nie ma odpowiedniej podstawy prawnej, ale również wprost narusza przepisy powszechnie obowiązującego prawa"
- podkreślono.
W zakresie skarg nadzwyczajnych, które miałby rozpoznać sąd powszechny, wskazano "jaskrawą sprzeczność" z ustawą o Sądzie Najwyższym, ale także na to, że "sąd powszechny miałby rozpoznać środek zaskarżenia od własnego orzeczenia'.
- Wskazać ponadto należy, że funkcją uchwał jest wykładnia prawa, a nie kreacja nowych przepisów. W przeciwnym razie należałoby uznać, że Sąd Najwyższy posiada kompetencje prawotwórcze. Tymczasem sentencja uchwały o sygn. akt III PZP 1/25 usiłuje stworzyć normę prawną ustanawiającą właściwość sądów powszechnych do rozpoznawania skarg nadzwyczajnych (pkt 3 sentencji) oraz normę dającą podstawę do abstrakcyjnego i arbitralnego uznawania orzeczeń wydanych przez sąd za nie-orzeczenia („orzeczenia niebyłe", „nieistniejące" – pkt 2 sentencji) - przekazał Sąd Najwyższy.
W komunikacie zaznaczono, że uchwała IPiUS "nie wywiera tak szerokiego wpływu", jak sugeruje się w przekazach medialnych.
"Dotyczy ona bardzo wąskiej kategorii spraw, a mianowicie wyroków Sądu Najwyższego zapadłych w sprawach ze skarg nadzwyczajnych wywołujących skutek kasatoryjny. Poza zakresem uchwały pozostają więc nie tylko orzeczenia w sprawach ze skarg nadzwyczajnych o skutku innym niż kasatoryjny (np. orzeczenia reformatoryjne – o skutkach przecież znacznie dalej idących niż kasatoryjne), lecz także wszystkie inne kategorie i rodzaje spraw pozostających we właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego" - wskazano.