Partie „totalnej opozycji” i środowiska je wspierające postanowiły po raz kolejny pokazać, co sądzą o największym patriotycznym marszu w Europie - tego, który odbył się 11 listopada w Warszawie. Zorganizowali protest przeciwko „narastającej fali faszyzmu i rozrastającego się rasizmu, antysemityzmu i ksenofobii”. Jak daleko się jeszcze posuną w obrzydzaniu Marszu Niepodległości?
Demonstrację przygotowały organizacje Wroclawdlademokracji.pl, Ogólnopolski Strajk Kobiet, KOD Wrocław, Obywatele RP, Inicjatywa Demokratyczna oraz partie: Razem, Zieloni, Nowoczesna i SLD.
Wszystkich połączyła jedna idea. „Nie ma naszej zgody na wydarzenia, które miały miejsce 11 listopada w Warszawie i we Wrocławiu” - podkreślili organizatorzy.
Organizatorzy tej inicjatywy włączyli się tym samym w antypolską kampanię, która rozpoczęła się w lewicowych mediach.
Wrocław przeciwko faszyzmowi #nigdywiecej #polskadlawszystkich pic.twitter.com/deYvFqjBdd
— Matolica (@Matolica) 18 listopada 2017
CZYTAJ WIĘCEJ: Holenderska gazeta, która kolaborowała z Hitlerem, zarzuca Polakom... neonazizm
Demonstranci zgromadzili się na placu przed Dworcem Głównym PKP. Mieli ze sobą transparenty z napisami „Polska bez faszyzmu” czy „Moją ojczyzną jest człowieczeństwo”. Skandowano m.in. „Faszyzm nie przejdzie”.
W manifestacji uczestniczył m.in. Władysław Frasyniuk, który podzielił się ze zgromadzonymi swoimi obserwacjami.
Według niego w Polsce trwa proces „jednoczenia się faszystów z oddziałami militarnymi”
To jest śmiertelne zagrożenie dla społeczeństwa (…) My, społeczeństwo musimy pokazać, że nie ma w Polsce zgody na faszyzm i na rasizm
- mówił.
"Wrocław przeciwko faszyzmowi". Pod Dworcem Głównym PKP trwa manifestacja @OnetWiadomosci pic.twitter.com/UONFqEd1nV
— Tomasz Pajączek (@TomaszPajaczek) 18 listopada 2017
Wrocław przeciwko faszyzmowi! Wielka Polska kolorowa!pic.twitter.com/BmMgQOgvs9
— Dorota Kozłowska (@D_Kozlowska) 18 listopada 2017
Wrocław wolny od faszyzmu.@JankowskaAgata @martalempart pic.twitter.com/6aKqqm13FD
— Dorota Łoboda (@DorotaLoboda) 18 listopada 2017
Potem Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet tłumaczyła zgromadzonym, że faszyzm i nazizm nie są poglądami do dyskusji w debacie publicznej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Goebbelsowskie kłamstwa niemieckich mediów
Możemy rozmawiać o tym, czy jesteśmy prawicą, lewicą, konserwatystami, ale nie będziemy rozmawiać o tym, że faszyzm i nazizm to są poglądy, które mają prawo istnieć w debacie publicznej. To są zbrodnicze ideologie
- oznajmiła.
Dodała, że Wrocław to miasto, które „ma być dla wszystkich”.
Nie chodzi o to byśmy się ze sobą zgadzali, ale o to, aby w momencie, kiedy się nie zgadzamy, nie dochodziło do przemocy
- mówiła Lempart.