Ewa Wrzosek w roli ofiary medialnej nagonki i hejtu - tak "niezależną" i w pełni "apolityczną" prokurator, po śmierci Barbary Skrzypek, stara się przedstawiać środowisko koalicji 13 grudnia. Michał Rachoń przypomniał dziś swojemu rozmówcy - Michałowi Gramatyce (Polska 2050) - jak ochoczo Wrzosek wspierała akcję rosyjskiego GRU - "ośmiu gwiazdek".
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę. Trzy dni wcześniej była przesłuchiwana przez Ewę Wrzosek w obecności dwóch pełnomocników pokrzywdzonego przez wiele godzin w śledztwie dotyczącym tzw. "dwóch wież". Kobieta została pozbawiona możliwości skorzystania ze wsparcia własnego pełnomocnika.
Wczoraj po godz. 14.00 przed gmachem Prokuratury Okręgowej w Warszawie zgromadzili się parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, jak również protestujący, w oczekiwaniu na briefing Jarosława Kaczyńskiego dotyczący śmierci Barbary Skrzypek. Wśród zgromadzonych, w pewnym momencie znalazła się… sama prokurator Wrzosek. Dostała ona kilka niewygodnych dla niej pytań, na które próbowała odpowiedzieć wymijająco, tłumacząc, że atmosfera na przesłuchaniu była "miła". Tłum zebranych pod gmachem prokuratury krzyczał: "kłamczucha!".
Dziś Michał Rachoń w swoim programie na antenie Republiki rozmawiał z Michałem Gramatyką (Polska 2050), wiceministrem cyfryzacji, prawnikiem.
Zapytał wprost: "czy pańskim zdaniem prok. Ewa Wrzosek powinna wczoraj wychodzić na konferencję prasową PiS?".
Prowadzi to postępowanie, udzielała odpowiedzi na pytania, zachowywała się - w mojej ocenie - profesjonalnie. Starała się opierać odpowiedzi na obowiązujących przepisach prawa. Ona też się zmaga z gigantycznym hejtem w tym momencie. Kiedy patrzy się na tą przestrzeń mediów społecznościowych - tam w zasadzie jest totalna polaryzacja
– odparł polityk z koalicji 13 grudnia, robiąc w pewnym sensie ofiarę z Wrzosek.
Dziennikarz - po tej odpowiedzi - przypomniał Gramatyce, że to właśnie Wrzosek wielokrotnie dawała wyraz poparcia szkodliwej, wulgarnej akcji nienawiści pod adresem PiS, czyli "ośmiu gwiazdkom".
"Każdy, kto wypowiada się w sferze publicznej, powinien brać odpowiedzialność za to, co publikuje, jak publikuje"
- odpowiedział wymijająco Gramatyka, dodając, że Wrzosek "robi to pod swoim nazwiskiem".
Rachoń odparł: "jednocześnie narzeka na polaryzację i hejt, to może sama go wywołuje?".
Tak, jak powiedziałem. Przynajmniej robi to pod swoim nazwiskiem, więc można ją zapytać, co o tym sądzi.
– brnął Gramatyka.
I dodał: "każdemu zdarza się powiedzieć dwa słowa za dużo. Też mam na swoim koncie wywiady, które nie poszły mi najlepiej. Ważne, że ona bierze za to odpowiedzialność".
Dziennikarz kontrował: "nie wiem, czy bierze, skoro mówi Pan o tym, że jest ona ofiarą".
"Hejt jest gigantyczny - w mediach społecnzościowych. To, co się dzieje, to, co można zauważyć - że jedni na drugich, walka dwóch plemion, tysiące anonimowych kont, które nakręcają hejt, polaryzację - jest to zakała współczesnego internetu"
– brzmiała odpowiedź posła koalicji 13 grudnia.
Zapytany o "Silnych Razem" kierowanych przez Romana Giertycha, Gramatyka zaczął się gubić. Stwierdził, że Polska 2050 ma przygotowany projekt ustawy o tzw. "ślepym pozwie", jednak na dalsze pytania o "rozliczanie" hejterów z grupy Giertycha, odpowiadał tak, by w zasadzie odpowiedzi nie udzielić.