Bardzo bym chciała, żeby Donald Tusk wrócił do polityki krajowej "tutaj na miejscu" - wyznała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Jej zdaniem Polacy o tym... marzą, ponieważ Donald Tusk to "polityk na trudne czasy".
W Platformie Obywatelskiej nie dzieje się w ostatnim czasie dobrze. Partia systematycznie traci członków - i to prominentnych -albo sama się ich pozbywa.
Otwarcie mówi się już o rozmowach na temat dymisji szefa partii Borysa Budki. Nie wiadomo jednak, któ miałby go zastąpić. Ale Małgorzata Kidawa-Błońska ma pewne marzenie. Zamiast powiewu świeżości chciałaby, żeby do polskiej polityki powrócił... Donald Tusk.
"Bardzo bym, chciała powrotu Tuska, wyborcy też. Słyszałam o takich oczekiwaniach od wielu Polaków, którzy bardzo by chcieli, żeby Donald Tusk wrócił, bo widzą, że to jest polityk na trudne czasy, który nie boi się trudnych decyzji, i że ma ogromne doświadczenie. I w wielu rozmowach słyszę takie marzenie Polaków, żeby w tym trudnym czasie Tusk się pojawił i pomógł wyjść z tego bałaganu"
- stwierdziła wicemarszałek Sejmu.
Pytana, czy sama także o tym marzy, odpowiedziała: "Bardzo bym chciała, żeby wrócił do polityki, polityki krajowej, tutaj na miejscu".
Dopytywana, czy chciałaby, aby wrócił do PO i stanął na jej czele, powiedziała:
"Donald Tusk jest twórcą, częścią Platformy Obywatelskiej, więc nie wyobrażam sobie, żeby mógł pójść gdziekolwiek indziej. (...) Bardzo bym chciała, żeby wrócił do Platformy, a jakie decyzje podejmie, to będą decyzje Donalda Tuska".
Kidawa-Błońska przekonywała, że "to nie jest tak, jak mówią czasami ludzie, że go tutaj w Polsce nikt nie chce".
"Ludzie go naprawdę chcą. Wystarczy porozmawiać z ludźmi zwykłymi potrzebują polityka odpowiedzialnego, silnego, nie bojącego się trudnych decyzji. Na takiego polityka czekają"
- przekonywała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Dziwnym trafem te "marzenia Polaków" nie znajdują odzwierciedlenia w żadnych sondażach.