Zaledwie wczoraj odbyła się debata kandydatów PO w prawyborach prezydenckich, a już dzisiaj jej uczestniczka - Małgorzata Kidawa-Błońska - poproszona o jej ocenę powiedziała, że... "nie będzie już oceniać, czy była potrzebna".
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i prezydent Poznania Jaśkowiak spotkali się wczoraj na prawyborczej debacie kandydatów PO na prezydenta. O tym, które z nich ostatecznie otrzyma nominację partyjną do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, zdecydują 14 grudnia delegaci Konwencji Krajowej Platformy.
W ocenie wielu komentatorów debat była zwyczajnie nudna.
Małgorzata Kidawa-Błońska wielokrotnie myliła słowa oraz podkreślała fakt, że jest kobietą, co spotkało się z krytyką.
Dzisiaj w Krakowie wicemarszałek Sejmu pytana o debatę przez dziennikarzy powiedziała, że... "nie będzie już oceniać, czy była potrzebna".
"Ona się odbyła. Jestem już w kolejnym etapie tej kampanii, przygotowuje się do tego, co będzie 14 i myślę o tym, jak powinna wyglądać całościowa kampania kandydata na prezydenta, jak ją przeprowadzić, żeby te wybory były wygrane, jak ją przeprowadzić, żeby jak najwięcej osób było w tę kampanię zaangażowanych"
- dodała Kidawa-Błońska.