Będę ambasadorem polskiej żywności – powiedział kandydat PSL na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz. Postulował m.in. utworzenie funduszu stabilizacji dochodów rolniczych oraz odblokowanie handlu polską żywnością na wschód. Z kolei Krzysztof Bosak z Konfederacji zaatakował przedstawicieli drugiego bieguna politycznego. "Lewica nie potrafi zdystansować się od swojego komunistycznego bagażu" - powiedział Bosak.
Trzeba promować polską, zdrową żywność. Jako prezydent Rzeczypospolitej będę ambasadorem polskiej żywności, będę dbał o polskiego rolnika, dobrego gospodarza, który dzisiaj potrzebuje wsparcia w kilku obszarach
– powiedział Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w niedzielę w Urzędowie (Lubelskie), gdzie spotkał się z mieszkańcami.
Jak tłumaczył, bezpieczeństwo, za które odpowiada prezydent, to nie tylko bezpieczeństwo granic, ale też bezpieczeństwo zdrowia i bezpieczeństwo zdrowej, dobrej żywności.
Jego zdaniem, należy zadbać o to, aby rolnicy mieli stabilne dochody i w tym celu powinien być utworzony fundusz stabilizacji dochodów rolniczych, który dawałaby rolnikom poczucie bezpieczeństwa, gdy "przychodzi susza, gradobicie, podtopienia, różnego rodzaju klęski żywiołowe - a one są co roku".
Lewica nie potrafi zdystansować się od swojego komunistycznego bagażu - mówił z kolei w niedzielę w Ostrowcu Świętokrzyskim kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak.
Wiceprezes Ruchu Narodowego w niedzielę uczestniczył w Ostrowcu w obchodach Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Wziął udział w Biegu Tropem Wilczym oraz spotkał się z mieszkańcami miasta.
Podczas briefingu prasowego podkreślał, że upamiętnianie rocznic historycznych i pamięci o bohaterach narodowych powinno łączyć społeczeństwo. Jednocześnie krytykował Lewicę, która jak ocenił, odcina się od niedzielnych uroczystości i "nie potrafi zdystansować się od swojego komunistycznego bagażu".
Już kilka dni temu, w rocznicę zamordowania generała Augusta Fieldorfa "Nila" apelowałem do wszystkich innych kandydatów, aby włączyli się w upamiętnienie żołnierzy wyklętych, aby pamięć o naszych bohaterach nas łączyła. Z doniesień medialnych wiemy, że jak zwykle lewica wyłamuje się z tego konsensusu. Szkoda, że lewica nie potrafi zdystansować się do swojego komunistycznego bagażu, zupełnie niepotrzebnego. Lewica w Polsce ma także tradycje patriotyczne. Do tej tradycji patriotycznej nawiązują nasi rywale polityczni z Prawa i Sprawiedliwości
– zaznaczył Bosak.
Dobrze by było, aby cała lewica nawiązywała do polskich tradycji, a nie do tradycji zewnętrznych
- dodał.
Pytany przez dziennikarzy o ocenę prezydentury Andrzeja Dudy, Bosak stwierdził, że jest ona jego zdaniem "rozczarowaniem dla wyborców prawicowych i konserwatywnych".