„PiS wziął miliony, a ludzi nie stać na leki”, „PiS wziął miliony, a tanich mieszkań nie ma”, „PiS wziął miliony i chce być bezkarny” – m.in. takie hasła pojawiły się na billboardach w całej Polsce. Akcję finansują PO i Nowoczesna. – Widać, że opozycja nie ma pomysłu na kampanię, ponieważ ich jedynym przekazem jest straszenie Prawem i Sprawiedliwością – tłumaczy „Gazecie Polskiej Codziennie” politolog prof. Norbert Maliszewski.
Chociaż termin tegorocznych wyborów samorządowych został ogłoszony zaledwie kilka dni temu, to kampania już gna pełną parą. Koalicyjny komitet wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska postanowił odwołać się do swojej tradycji i zamiast przedstawić społeczeństwu propozycje poprawz jakości życia, znowu zaczął straszyć PiS‑em. Na billboardach w całej Polsce pojawiła się groźna mina Jarosława Kaczyńskiego, a obok zamieszczono m.in. takie hasła: „PiS wziął miliony, a wszystko drożeje”.
Akcję szeroko komentują użytkownicy sieci. „Piękna kampania. Pozytywna. Przemyślana. Pełna precyzyjnych sformułowań. Gratulacje. Będą z Was ludzie” – ironizował na Twitterze Michał Grodzki z PiS, burmistrz warszawskiej dzielnicy Bemowo. Zabawne jest, że portal NaTemat Tomasza Lisa na poważnie wziął wpis polityka dobrej zmiany i podparł się nim w tekście chwalącym kampanię opublikowanym w internecie.
O wyjaśnienie swojego wpisu poprosiliśmy samego autora Michała Grodzkiego.
Oczywiście, że to miał być prześmiewczy komentarz. Ta kampania odnosi się do niczego. Gdzie i kiedy PiS wziął te miliony, o których mowa na billboardach? Absurd, dno dna, tak to mogę nazwać – powiedział „Codziennej” burmistrz Bemowa.
O komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy również politologa prof. Norberta Maliszewskiego.
Ta kampania będzie nieskuteczna. Cały czas mamy jeden przekaz: PiS jest zły i trzeba go odsunąć od władzy, żadnych konkretów. Co więcej, aby tego typu akcje odniosły jakikolwiek skutek, to ich organizatorzy powinni wzbudzać zaufanie. Zarówno PO, jak i Nowoczesna to zaufanie utraciły – powiedział nam prof. Maliszewski.
Więcej w weekendowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"