- To są fakty historyczne. Nie może być tak, że nie można mówić o kimś prawdy, bo ten ktoś nie żyje. W czerwcu 67 roku zerwano stosunki PRL-u z Izraelem. Na miesiące przed wydarzeniami marcowymi. Antysemityzm uzewnętrznił się w 68. Ta kampania była wymuszona przez Moskwę – stwierdził senator Jan Maria Jackowski w Telewizji Republika. Oprócz senatora PiS-u gośćmi „Politycznej kawy” Tomasza Sakiewicza była Agnieszka Ścigaj (Kukiz`15) i Marek Król (niezależny publicysta).
Program zdominowała dyskusja na temat stosunków polsko-izraelskich. Przyczynkiem była wypowiedź Anny Azari, ambasador Izraela w Polsce, która powiedziała podczas obchodów rocznicy marca 1968 r. „Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem, jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie – nawet, kiedy w kraju prawie nie ma Żydów. Są ludzie, którzy mówią, że wtedy nie było Polski” – mówiła ambasador w czasie uroczystości.
- Zupełnie niepotrzebnie ta wypowiedź dolewa oliwy do ognia. Ciężko potwierdzić jest postawioną przez nią tezę. Może to internet. Może uległa manipulacji. W Izraelu był minister Cichocki razem z członkami delegacji. Były dobre rozmowy i są ustalenia na następne spotkania. Słowa pana prezydenta wypowiedziane piątek były dobrze interpretowane, chociaż może to nawet za daleko idące słowa. Pan prezydent mówił jednak wyraźnie, że to nie było nasze państwo, ale wypowiedź wychodziła naprzeciw łagodzeniu stosunków. Wszystko to pokazuje, że pani ambasador jakby zawisła w próżni
– stwierdził senator PiS Jan Maria Jackowski.
Wg posłanki Agnieszki Ścigaj antysemickie nastroje zostały podgrzane głównie przez prowokacje różnych środowisk.
- Ciężko powiedzieć, by ona (Azari) mogła wypowiedzieć swoje prywatne poglądy. To dyplomanta. Każde jej słowa są ważone. Ja zawsze podkreślam, ze odpowiedzialność za słowa to ważna sprawa. Grupy w których można rozbudzić demony są w każdym państwie. Takie materiały jak ten TVN-u o nazistach czy film fundacji żydowskiej z USA to były prowokacje
- mówiła Ścigaj.
W rozmowie poruszony został wątek degradacji Wojciecha Jaruzelskiego, który stanowisko stracił m.in. za przeprowadzanie antysemickiej czystki w wojsku.
– Jaruzelski robił czystki konsekwentnie. Nie miał żadnych zahamowań. Teraz, jego córka się dziwi, że jest niby zlecenie żeby zrobić z niego antysemitę
– stwierdził Marek Król.
- To są fakty historyczne. Nie może być tak, że nie można mówić o kimś prawdy bo ten ktoś nie żyje. W czerwcu 67 roku zerwano stosunki PRL-u z Izraelem. Na miesiące przed wydarzeniami marcowymi. Antysemityzm uzewnętrznił się w 68. Ta kampania była wymuszona przez Moskwę
– stwierdził senator Jan Maria Jackowski.