Nie cichną głosy oburzenia i żądania odwołania nowego szefa delegatury Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, dr. Tomasza Greniucha. Problem stanowi przeszłość badacza i pojawiające się w związku z nią coraz częściej w mediach fotografie przedstawiające "hajlowanie". Kolejny już głos w sprawie ponownie zabrała redaktor naczelna miesięcznika „Nowe Państwo” Katarzyna Gójska. Jak za pierwszym razem, nie szczędzi słów krytyki pod adresem władz IPN.
W ubiegłym tygodniu Instytut poinformował, że stanowisko p.o. dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu objął dr Tomasz Greniuch. Decyzja ta wzbudziła szereg kontrowersji, a media przypomniały, że Greniuch w przeszłości wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia.
Zdjęcia z przeszłości, na których obecny p.o. dyrektora wrocławskiego oddziału IPN "hajluje", spotkały się z ostrą krytyką, a powołanie byłego działacza ONR na to stanowisko jest szeroko komentowane.
„Dowiedzieliśmy się, że hajlowanie jest dla kierownictwa IPN i pana Greniucha „młodzieńczą brawurą, czasami głuchą na zdrowy rozsądek””
- pisze na Albicla.com Gójska.
Gójska podkreśla, że „jeśli prezes Szarek i pożałowania godna jego świta chcieli jeszcze bardziej skompromitować kluczową instytucję RP strzegącą prawdy historycznej to udało się”.
„Ale przypominam szefowi IPN - hajlowanie oznaczało dla Polaków śmierć i niewolę. Bredzenie o przywiązaniu do rzymskiego salutu jest TOTALNĄ KOMPROMITACJĄ i PLUCIEM NA OFIARY II WŚ. Czas pomyśleć o dymisji. I proszę zabrać ze sobą tego miłośnika hitlerowskich gestów”
(pis. oryg.) - czytamy w kolejnym wpisie na Albicli.