W poniedziałek informowaliśmy o przedstawieniu zarzutów 44-latkowi z Ruchu Obrony Granic, który 4 czerwca skontrolował dwóch cudzoziemców na granicy polsko-niemieckiej. Prokuratura zarzuca mu przywłaszczenie funkcji funkcjonariusza publicznego.
"Trwa gigantyczna nagonka"
- Pamiętacie sytuację z początku czerwca – pierwsze głośne, udokumentowane przez nas nielegalne przekroczenie polskiej granicy przez migrantów z Niemiec? Dwóch obcych weszło jak do siebie... Jeden z Mozambiku, drugi z Tadżykistanu. Gdyby nie nasi ochotnicy z ROG, nikt by tego nawet nie zauważył! - oznajmił w czwartek inicjator Ruchu Robert Bąkiewicz.
Jak oddał, podczas sytuacji z czerwca, działacz ROG - Darek - spokojnie poinformował cudzoziemców, że nie jest ze Straży Granicznej, ale przypomniał, że w Polsce "obowiązuje prawo i potrzebna jest wiza". Po zawiadomieniu służb przez wspomnianego aktywistę "jeden z obcych uciekł, a drugi został zatrzymany przez funkcjonariuszy".
"Trwa gigantyczna nagonka na Ruch Obrony Granic. Setki naszych wolontariuszy i sympatyków otrzymują wezwania na przesłuchania i są nękani przez aparat państwa. Chłopaki trzymają się twardo, ale nie możemy ich zostawić samych. Natychmiast otoczyliśmy ich pomocą naszych najlepszych prawników, ale to będzie długa i kosztowna batalia"
– oznajmił Bąkiewicz.
‼️ UWAGA – PILNE! Reżim Tuska zaatakował bohaterów Ruchu Obrony Granic!
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 23, 2025
Pamiętacie sytuację z początku czerwca – pierwsze głośne, udokumentowane przez nas nielegalne przekroczenie polskiej granicy przez migrantów z Niemiec?
Dwóch obcych weszło jak do siebie... Jeden z Mozambiku,… pic.twitter.com/2J4EyiZqca
Niedługo później Bąkiewicz zamieścił inny wpis. Dołączył do niego nagranie, na którym wspomniany działacz ROG opisuje czerwcowe zajście. - Staliśmy wtedy na środku mostu, nawet nie wiadomo, czy to było na terenie RP. Tych ludzi nie zatrzymaliśmy, tylko przeprowadziliśmy z nimi swobodną rozmowę - opowiada.
"Wiadomo, o co tutaj chodzi. Chodzi o to, żeby nam uprzykrzyć życie. Nie czujemy się w żaden sposób winni zarzucanych nam czynów. Będziemy się bronić, adwokaci są powiadomieni i nie zrobiliśmy nic złego - wręcz odwrotnie"
– powiedział.
I dodał: "My już wygraliśmy. Wygraliśmy tym, że są służby na granicy".
Obejrzyjcie koniecznie! To jest Darek – dzielny ochotnik z Ruchu Obrony Granic, który w czerwcu nagrał nielegalnych migrantów wchodzących do Polski z Niemiec.
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 23, 2025
Dziś zamiast podziękowań ma... zarzuty od prokuratury Tuska i Żurka.
Darek nie zrobił nic złego. Stanął w obronie Polski… pic.twitter.com/TTigmuM8NP
44-latkowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo jej pozbawienia do roku.