Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Giertychowi puściły nerwy. Wściekł się na... prokuraturę

Pełnomocnik zeznającego dziś po raz kolejny w prokuraturze Geralda Birgfellnera, mecenas Roman Giertych, w przerwie przesłuchania dał upust swojej frustracji. Dziennikarzom oświadczył, że jego zdaniem ma miejsce „wyraźna próba przedłużenia postępowania w ten sposób, żeby przeciągnąć je na kolejny dzień”.

Roman
Roman
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Mamy przerwę godzinną, zapowiedzieliśmy pani prokurator, że jesteśmy gotowi do jutra, do ósmej zeznawać.
- oświadczył Giertych.

Przy okazji wylewał dalej swoje żale i przekonywał, że trwa „wyraźna próba przedłużenia postępowania w ten sposób, żeby przeciągnąć je na kolejny dzień”.

Zadawane są te same pytania, które były zadawane już raz lub dwa razy. Pani prokurator cytuje zdanie po zdaniu z zawiadomienia wielostronicowego, które żeśmy złożyli, pytając świadka, żeby ustosunkował się do kolejnych zdań, co już zresztą robiła poprzednio. [...] W moim odczuciu mamy do czynienia z totalną kompromitacją, aż mi wstyd za to, co dzisiaj robi prokuratura. Myślę, że mogłaby ukrywać swoją wolę ochrony Jarosława Kaczyńskiego w inny, bardziej subtelny sposób
- relacjonował Giertych.

Podkreślił, że obecnie Birgfellner jest w stanie zeznawać „do oporu, nawet do jutra rana”, ale nie ma zainteresowania przeniesieniem przesłuchania na kolejny dzień.

Na razie pani prokurator udało się chyba zadać jedno pytanie, którego nie było. [...] Pani prokurator wielokrotnie pytała, czy świadek dobrze się czuje, żeby zeznawać.
- żali się Giertych.

Pytany o to, kiedy złożona zostanie ewentualna skarga na przewlekłość postępowania, Giertych podkreślił, że nie wiadomo, kiedy zakończy się środowe przesłuchanie.

W ciągu najbliższych paru dni, jeśli nie będzie wszczęte śledztwo.
- zapowiedział Giertych.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Roman Giertych #Gerald Birgfellner

redakcja