Wniosek o przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego właśnie został wysłany; oczekujemy pilnego działania prokuratury - poinformował Roman Giertych, pełnomocnik posła PO Stanisława Gawłowskiego. Chodzi o sprawę rzekomych przecieków ze śledztwa prowadzonego przeciwko posłowi Platforrmy.
Jarosław Kaczyński w czwartek w TVP Info był pytany o słowa Stanisława Gawłowskiego, który po opuszczeniu aresztu, z mównicy sejmowej powiedział, że miejsce polityków PiS "jest w więzieniu".
- Ta furia, która charakteryzuje opozycje i charakteryzowała od samego początku przejawia się m.in. w tego rodzaju groźbach - odparł prezes PiS.
- Jeżeliby je traktować poważnie to znaczy, że Polsce rzeczywiście grozi dyktatura i to taka odrzucająca wszelkie prawo, bo tylko przy odrzuceniu wszelkiego prawa można by doprowadzić do tego, żeby ludzie, którzy głosowali za jakimś rozwiązaniem w Sejmie, czy działali na zasadach opisanych w konstytucji (...) byli z tego powodu karani więzieniem - mówił.
- To są takie rojenia, w tym wypadku człowieka, który przecież zaraz po wakacjach będzie miał kolejne zarzuty, bo sądzę, że Sejm uchyli mu immunitet także w innych sprawach - dodał Kaczyński.
To te przypuszczenia prezesa PiS pozwoliły Giertychowi myśleć, że są jakieś przecieki w sprawie Stanisława Gawłowskiego.
PJK w TVP: po wakacjach Gawłowski będzie miał kolejne zarzuty, bo sądzę, że Sejm uchyli immunitet. Tajemna wiedza? Nie, wystarczy komunikat @PK_GOV_PL z 25.06 - są 2 nowe zarzuty i nowy wniosek o uchylenie immunitetu. Zamiast PJK @GiertychRoman niech powoła na świadka internet.
— Jan Kanthak (@JanKanthak) 27 lipca 2018